menu

Lotto Ekstraklasa. Remis w Gdyni. Z taką grą Lech mistrzostwa Legii nie odbierze. Stary (nie)dobry w ofensywie

11 lutego 2018, 19:50 | Jacek Czaplewski

Lotto Ekstraklasa. Do czterech punktów urosła strata Lecha Poznań względem liderującej Legii Warszawa. Zespół Nenada Bjelicy zagrał słabo i z tego powodu bezbramkowo zremisował w Gdyni z Arką. Na widowni zasiadło 12 568 widzów w tym liczna grupa z Wielkopolski.

Arka Gdynia - Lech Poznań 0:0
fot. Przemyslaw Swiderski
Arka Gdynia - Lech Poznań 0:0
fot. Przemyslaw Swiderski
Arka Gdynia - Lech Poznań 0:0
fot. Przemyslaw Swiderski
Arka Gdynia - Lech Poznań 0:0
fot. Przemyslaw Swiderski
Arka Gdynia - Lech Poznań 0:0
fot. Przemyslaw Swiderski
Arka Gdynia - Lech Poznań 0:0
fot. Przemyslaw Swiderski
Arka Gdynia - Lech Poznań 0:0
fot. Przemyslaw Swiderski
Arka Gdynia - Lech Poznań 0:0
fot. Przemyslaw Swiderski
Arka Gdynia - Lech Poznań 0:0
fot. Przemyslaw Swiderski
1 / 9

[przycisk_galeria]

Pierwsza połowa okazała się niezwykle uboga w emocje. Lech, po którym mogliśmy oczekiwać mocnej odpowiedzi w stronę Legii, dreptał po murawie bez pomysłu. Właściwie poza strzałem Darko Jevticia (na dodatek niecelnym) nie zrobił w pierwszej połowie nic co zasługiwałoby na uwagę. Zupełnie niewidoczny na prawym skrzydle był Nicklas Barkroth. Z opanowaniem środka kłopoty miał Maciej Gajos. Wyposzczony w ataku Christian Gytkjaer często cofał się, żeby wspomóc kolegów choćby na skrzydle, ale to też nie dawało żadnej przewagi.

Jeżeli ktoś przed przerwą mógł wyjść na prowadzenie to tylko Arka. Dobry strzał z dystansu oddał w 23 minucie Adam Marciniak. Najlepszą okazję stworzono jednak Luce Zarandii. Ten gruziński skrzydłowy, co to kilka razy potrafił kiwnąć Wołodymyra Kostewycza, w 40 minucie otrzymał wymarzoną piłkę w polu karnym. Nie dokręcił jej – spadła gdzieś za bandy reklamowe, mijając wcześniej prawy słupek.

W drugiej połowie Lech przejął inicjatywę, ale stracił Gytkjaera. Duńczyk po ciosie od Michała Marcjanika musiał opuścić murawę. Chwilę wcześniej stanął jeszcze przed szansą na gola. Kopnął z paru metrów obok. Na bramkę, lecz w Pavelsa Steinborsa trafił natomiast Emir Dilaver i to zdaje się była najlepsza okazja Lecha w tym meczu. Wycofana Arka kwadrans przed końcem też miała swoją sytuację. Z kąśliwym uderzeniem Mateusza Szwocha poradził sobie jednak Jasmin Burić. Równie dobrze Bośniak z polskim paszportem zachował się też przy próbie Grzegorza Piesia.

Piłkarz meczu: Jasmin Burić
Atrakcyjność meczu: 3,5/10

[przycisk_galeria]

TRANSFERY w GOL24


Więcej o TRANSFERACH - wypożyczenia, transfery definitywne, testy, wolni agenci, spekulacje

TOP 10 faworytów mundialu. Co z reprezentacją Polski?

#TOPSportowy24;nf - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

[wideo_iframe]//get.x-link.pl/f9bc5ab4-d3fd-3a6f-d15d-49a582144f86,ae26bfcf-362b-a24a-ca44-f6bf597668f5,embed.html[/wideo_iframe]


Polecamy