menu

Lotto Ekstraklasa. Cztery gole w Zabrzu. Sandecjo, kiedy się przełamiesz? Angulo już to zrobił

31 marca 2018, 17:22 | Rafał Musioł/Dziennik Zachodni

Lotto Ekstraklasa. Do 20 (sic!) meczów wydłużyła się passa Sandecji Nowy Sącz bez wygranej. Dzisiaj podopieczni Kazimierza Moskala byli blisko, lecz przespali czas między 75 a 79 minutą. Dlatego zamiast trzech punktów mają jeden. Katami okazali się Hiszpanie; najpierw z rzutu karnego wyrównał Igor Angulo, który przerwał swoją niemoc wyrażoną w 998 minutach bez gola, potem po rzucie rożnym podwyższył jego rodak Dani Suarez. Beniaminek zdążył tylko ustalić wynik na 2:2 w 82 minucie kiedy wyrównał Aleksandar Kolev. Na trybunach zasiadło 13 101 widzów. To o 9 tys. mniej niż podczas sparingu z Hajdukiem Split, który odbył się w zeszłą sobotę. To, co trenera Marcina Brosza może martwić po tym spotkaniu to również kontuzje Michała Koja i Łukasza Wolsztyńskiego.

Górnik - Sandecja 2:2
fot. Arkadiusz Gola
Górnik - Sandecja 2:2
fot. Arkadiusz Gola
Górnik - Sandecja 2:2
fot. Arkadiusz Gola
Górnik - Sandecja 2:2
fot. Arkadiusz Gola
Górnik - Sandecja 2:2
fot. Arkadiusz Gola
Górnik - Sandecja 2:2
fot. Arkadiusz Gola
Górnik - Sandecja 2:2
fot. Arkadiusz Gola
1 / 7

[przycisk_galeria]

Lawina nieszczęść spadła na Górnika Zabrze w meczu z Sandecją Nowy Sącz. Michał Koj i Łukasz Wolsztyński opuszczali boisko na noszach, natomiast Igor Angulo w absurdalny sposób przekroczył limit żółtych kartek. Trener Marcin Brosz przed kończącym sezon zasadniczy wyjazdowym spotkaniem z Lechem Poznań będzie miał duży ból głowy. Podobnie zresztą ma się sprawa z wtorkowym starciem półfinałowym Pucharu Polski z Legią Warszawa...

Zabrzanie w konfrontacji z Sandecją, która ostatnie ligowe zwycięstwo odniosła we wrześniu 2017, byli faworytami. Rzeczywiście dość szybko przejęli grę, ale niewiele z tego wynikało w kontekście wyniku. Na domiar złego już w 15 minucie stracili Michała Koja, który doznał kontuzji bez ataku ze strony rywala. W jego miejsce wszedł Adrian Gryszkiewicz, co oznaczało, że w jedenastce Marcina Brosza znajdowało się aż pięciu młodzieżowców, w tym debiutujący w Ekstraklasie Daniel Liszka. Zaskakującej zmiany Brosz dokonał zresztą już w bramce, gdzie Tomasz Loska ustąpił miejsca Wojciechowi Pawłowskiemu. W zespole nie było także pauzującego za kartki Rafała Kurzawy.

Górnik wiosną boryka się z wieloma problemami, wśród nich znajduje się nieskuteczność Igora Angulo. Hiszpan stracił już prowadzenie w klasyfikacji strzelców i pomimo nieustannych prób od grudnia nie potrafi pokonać bramkarza rywali. W sobotę już w 23 minucie zmarnował świetną okazję sam na sam, gdy zablokował go nadbiegający z tyłu obrońca, a w 28 dał wyraz frustracji strzelając gola ewidentną ręką, za co - po analizie VAR - zobaczył słuszną żółtą kartkę, oznaczającą absencję w spotkaniu przeciwko Lechowi.

Kolejny problem spadł na Brosza w ostatniej minucie pierwszej połowy. Tym razem Łukasz Wolsztyński po starciu w okolicach środka boiska padł na trawę i zakończył udział w meczu...

Po zmianie stron w miejsce Wolsztyńskiego pojawił się Dani Suarez, natomiast Kazimierz Moskal postawił na obchodzącego 29. urodziny Wojciecha Trochima. I właśnie ten zawodnik w 57 minucie dał Sandecji prowadzenie! Pawłowski wyjmował piłkę z siatki po uderzeniu z bliska, a asystę zaliczył Pawło Ksionz, który ośmieszył obrońców zabrzan.

Z trybun najpierw poniósł się okrzyk "K.. m.., Górnik grać", po czym kibice zaczęli śpiewać "Uwierzcie w siebie, górnicy, uwierzcie w siebie". I mecz zamienił się w wymianę ciosów. Znów bliski szczęścia był Angulo, ale z 8 metrów nie trafił w bramkę, za to Damian Kądzior z rzutu wolnego sprawdził wytrzymałość słupka.

W 75 minucie nastąpił przełom. Alexandru Benga sfaulował w polu karnym Suareza i Szymon Marciniak, nie podpierając się VAR-em, podyktował jedenastkę. Rzut karny wykorzystał Angulo. Fala radości na trybunach nie zdążyła jeszcze opaść, a już było 2:1. Tym razem uderzeniem, po którym piłka powoli wtoczyła się do bramki, popisał się drugi z Hiszpanów, Suarez!

To jednak nie był koniec wrażeń. Po raz kolejny w tej rundzie Górnik nie utrzymał prowadzenia. Obrońcy zaspali przy dośrodkowaniu z prawej strony i Aleksandar Kolew doprowadził do remisu. Oba zespoły do końca prowadziły już otwartą grę, ale do szatni zeszły niosąc po jednym punkcie. Taki dorobek zdecydowanie nie zadowolił żadnej z drużyn.

Piłkarz meczu: Dani Suarez
Atrakcyjność meczu: 6/10

Oj tam, Siemaszce zaliczyli ;) #GÓRSAN pic.twitter.com/PzY0RyNSez— Maciej Sypuła (@MaciejSypula) 31 marca 2018

TRANSFERY w GOL24


Więcej o TRANSFERACH - wypożyczenia, transfery definitywne, testy, wolni agenci, spekulacje

Rozpoznasz najbardziej pamiętne oprawy ostatnich lat? [QUIZ]

#TOPSportowy24;nf - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

[wideo_iframe]//get.x-link.pl/f79a913f-1a43-243d-58ac-82d9dd600457,5dec8c3b-132b-7c2e-e7a2-0c44dc390bfd,embed.html[/wideo_iframe]


Polecamy