menu

Lotto Ekstraklasa. 1:4! Lechia obita przez Cracovię. Roztrwoniła przewagę punktową nad Legią

13 kwietnia 2019, 19:55 | Rafał Dziuk

Lotto Ekstraklasa. Cracovia rozniosła liderującą Lechię Gdańsk. Po straconej bramce zareagowała pozytywnie i wbiła biało-zielonym aż cztery bramki. Dwa razy trafił Airam Cabrera, raz Filip Piszczek oraz Javi Hernandez, uderzając bezpośrednio z wolnego. Dzięki wygranej "Pasy" umocniły się na czwartym miejscu. Lechia nadal jest pierwsza, ale nie ma już ŻADNEJ przewagi punktowej nad Legią Warszawa.

Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cracovia - Lechia Gdańsk 4:1
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
1 / 44

[przycisk_galeria]

Mecz, zapowiadany jako hit 30. kolejki Ekstraklasy, nie rozpieszczał kibiców w pierwszej połowie. Brakowało składnych akcji, na boisku dominował chaos, a sytuacje obie drużyny stwarzały sobie tylko po stałych fragmentach gry. Odstępstwem od tego były tylko 3 okazje. Pierwszą z nich miał Mateusz Wdowiak, który w 10. minucie gry po szybkiej kontrze Cracovii zdecydował się na uderzenie z dystansu, jednak brakowało precyzji w jego zagraniu. Szansę miał także Michał Mak, ale fatalnie spudłował głową z 5 metrów, po znakomitej centrze Filipa Mladenovicia. Podobnie wyglądała sytuacja z Arturem Sobiechem, który stał na linii strzału swojego kolegi, ale jego poprawka głową, również nie znalazła drogi do siatki. Z gry nie wychodziło, więc Cracovia i Lechia skoncentrowały się na stałych fragmentach, które finalizowały z powodzeniem.

W 10. minucie spotkania po dośrodkowaniu Filipa Mladenovicia świetnie na pierwszym słupku znalazł się Flavio Paixao i zaskakującym strzałem po długim rogu przechytrzył Michala Peskovicia. Pasy odpowiedziały 25 minut później, kiedy Airam Cabrera wykorzystał rut karny, na którego sam zapracował. Hiszpan, mając futbolówkę w okolicach 16 metra, zdecydował się na uderzenie z dystansu, a w szesnastce gości niefortunnie interweniował Karol Fila, który zatrzymał piłkę ręką. Sędzia Krzysztof Jakubik nie miał wątpliwości i słusznie wskazał na wapno. Cabrera pewnie pokonał bezradnego Dusana Kuciaka uderzając w prawy róg bramki.

Cracovia znakomicie weszła w druga połowę spotkania. W 50. minucie Airam Cabrera zagrał prostopadłą piłkę do Sergiu Hancy, który bez namysłu wrzucił futbolówkę w pole karne Gdańszczan, a tam fenomenalnie do strzału głową złożył się Filip Piszczek, nie dając szans na interwencję golkiperowi gości. Po bramce na 2:1 Lechia szybko starała się odrobić straty, a to było wodą na młyn dla gospodarzy, którzy mogli skupić się na kontrach. Jedna z nich już w 60. minucie zakończyła się powodzeniem. Po dośrodkowaniu Sergiu Hancy do strzału doszedł jeden z graczy Cracovii, jednak jego uderzenie przerodziło się w znakomite podanie do niepilnowanego Airama Cabrery, który nie zmarnował szansy i podwyższył wynik na 3:1.

Chwilę później mogła paść kolejna bramka dla Cracovii. Po stracie w środku pola na bramkę gości popędził Milan Dimun i zdecydował się na uderzenie z dystansu, ale piłkę w bok sparował Dusan Kuciak. To nie był koniec kłopotów lidera. W 70. minucie gry arbiter podyktował rzut wolny dla Pasów w okolicy 30 metra. Do piłki podszedł Javi Hernandez i uderzył tak, że ręce same składały się do oklasków. Jego bomba pofrunęła w samo okienko bramki i bramkarz Lechii ponownie skapitulował.

Cracovia niesiona dopingiem trybun stwarzała sobie kolejne okazje do zdobycia gola. W 83. minucie gry kąśliwy strzał oddał strzelec 4 bramki dla Pasów, ale tym razem na posterunku stał golkiper przyjezdnych. Chwilę później w końcu do głosu doszła ekipa prowadzona przez Piotra Stokowca. Szybką kontrę na gola zamienił Patryk Lipski, dając jeszcze cień nadziei na korzystny wynik. Lechii brakło jednak już czasu na zmniejszanie strat i to Cracovia zainkasowała 3 punkty.

Piłkarz meczu: Airam Cabrera
Atrakcyjność meczu: 8/10

EKSTRAKLASA w GOL24


Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

[xlink]0815dd74-d837-79a0-02d7-701342e53723,2d23e2fe-e803-96ed-6a92-02ca53b5a1ec[/xlink]


Polecamy