menu

Kibice ŁKS chcą mieć swojego reprezentanta w Radzie Miasta Łodzi [WYWIAD]

28 października 2014, 12:41 | Monika W.

Już za niecałe trzy tygodnie odbędą się wybory samorządowe. Ważne są nie tylko dla typowych polityków, ale i dla kibiców, którzy chcą mieć między innymi w Radach Miasta swoich reprezentantów, którzy mogli by dbając o interesy wszystkich mieszkańców zająć się także kwestiami ważnymi dla ukochanych klubów. Tym samym o udział w rządzeniu Łodzią starają się fanatycy Łódzkiego Klubu Sportowego, którzy także mają na listach swojego kandydata.

Wśród kandydatów do Rady Miasta Łodzi z listy Platformy Obywatelskiej znalazł się przedstawiciel Stowarzyszenia Kibiców ŁKS.
Wśród kandydatów do Rady Miasta Łodzi z listy Platformy Obywatelskiej znalazł się przedstawiciel Stowarzyszenia Kibiców ŁKS.
fot. Jareczek Photography

Dlaczego kibice walczą o miejsca w strukturach samorządowych i co mają do zaoferowania. Co fanatyk Łódzkiego Klubu Sportowego może zaproponować łodzianom i czy nie powinni się obawiać, że ich potrzeby zostaną zepchnięte na dalszy plan, za te piłkarskie. Na te i inne tematy porozmawialiśmy z absolwentem kierunku Wychowanie Fizyczne, organizatorem imprez sportowych, pikników rodzinnych i dla dzieci z domów dziecka, ale przede wszystkim... kibicem. Wiceprezesem Stowarzyszenia Kibiców ŁKS, Mariuszem Przybyłą, który w najbliższych wyborach wystartuje do Rady Miasta Łodzi.

Dlaczego kibicom zależy na tym, by znaleźć się w strukturach samorządowych w swoich miastach?
Mogę wypowiedzieć się tylko w swoim imieniu. Jako aktywny kibic cały czas mam kontakt z ludźmi z mojej ulicy, osiedla, części miasta i znam ich problemy, wiem jakie mają potrzeby a na wiele spraw mamy taki sam punkt widzenia. Bo "aktywny kibic" angażuje się w wiele akcji społecznych i charakteryzuje go ogromna chęć działania. Chcemy także, jako osoby związane ze sportem, u źródła pilnować bliskich i ważnych dla nas kwestii, które często pozostawiane są na bocznych torach.

Uważasz, że powinno się tam dla nich znaleźć miejsce?
Oczywiście, ze tak. Przemawia za tym nasza chęć działania i aktywność. Nie jesteśmy ludźmi oderwanymi od rzeczywistości, którzy tylko siedzą za biurkiem. Jesteśmy aktywistami, dobrze znającymi problemy obywateli bo środowisko kibicowskie skupia cały przekrój społeczeństwa.

Nie jest chyba łatwym zadaniem przekonać do kibiców ludzi, którzy na co dzień spotykają się głównie z negatywnymi opiniami na temat tego środowiska.
To prawda, jest to bardzo trudne. Od lat organizuję różnego rodzaju akcje i często przy pierwszym kontakcie jestem traktowany z góry. Jaki kibic muszę w każdą czynność włożyć trzy razy więcej pracy i wysiłku, żeby przekonać do siebie ludzi. Na szczęście dzięki uporowi i niezłomnemu dążeniu do celu udaje się zdobywać zaufanie i zachęcić do współpracy.

Skąd w ogóle wziął się pomysł, żebyś wystartował w wyborach do Rady Miasta?
To była propozycja Zarządu Stowarzyszenia Kibiców Łódzkiego Klubu Sportowego. Zasugerowano, że jako członek angażujący się w wiele akcji społecznych powinienem reprezentować nasze środowisko w Radzie Miejskiej.

Zgodziłeś się.
Tak, choć nie była to dla mnie łatwa decyzja. Uznałem jednak, że jest to dla mnie wyróżnienie za dotychczasową ciężką pracę a przede wszystkim też szansa, żeby swoimi działaniami wpływać na kierunek, jaki obierze miasto w sprawach promocji sportu i zdrowego trybu życia.

Dlaczego startujesz akurat z listy Platformy Obywatelskiej?
Na Prezydent Łodzi, Hannie Zdanowskiej, zrobiły wrażenie akcje społeczne organizowane przez nasze Stowarzyszenie, dlatego dostaliśmy propozycję wystawienia swojego kandydata z listo PO. Między innymi pochwaliła moje osiągnięcia w podejmowanych działaniach.

Masz przygotowany jakiś konkretny program?
Chciałbym się skupić na tym, na czym znam się najlepiej. Jako absolwent kierunku Wychowanie Fizyczne mógłbym przeciwdziałać między innymi wykluczeniom społecznym dzieci i młodzieży. Wyrównywać ich szanse poprzez sport. Do tego przypilnować, żeby inwestycja budowy stadionu miejskiego przy al. Unii Lubelskiej przebiegała bez zakłóceń. To bardzo ważne by na tych terenach powstało miejsce, w którym łodzianie będą mieli okazje się spotkać, spędzić miło czas, tak jak to bywało kiedyś. Jest już Atlas Arena, kompleks basenów Fala, wszystko umiejscowione w przepięknym parku Zdrowie z Rezerwatem Przyrody Polesie Konstantynowskie. Brakuje tylko stadionu, na którym między innymi swoje mecze będzie mógł rozgrywać Łódzki Klub Sportowy.

Nie sądzisz, że łodzianie mogą obawiać się, że jako kibic poświęcisz uwagę głównie swojemu klubowi, zamiast interesom całego miasta?
Oczywiście że nie! Przemawiają za tym działania, które podejmowałem do tej pory. Angażowałem się w promowanie projektów takich jak budowa pierwszego parku dla Starego Polesia, placu zabaw, powstawanie świetlic artystycznych czy w walkę o przystosowanie jednej ze szkół dla dzieci z niepełnosprawnością ruchową. Oczywiście dobro Łódzkiego Klubu Sportowego jest dla mnie ważne, ale to nie oznacza, że zamierzam tylko i wyłącznie na nim skupiać się pracując jako radny, bo nie o to tutaj chodzi. Byłaby to tylko jedna z kwestii, o które starałbym się przede wszystkim dla dobra całej Łodzi i myślę, że wszyscy kibice startujący w wyborach w swoich miastach mają podobne podejście.

W takim razie co jako radny chciałbyś zrobić dla całej Łodzi?
Przede wszystkim chciałbym wpłynąć na poprawę infrastruktury sportowej w całej Łodzi. Nie mówię o sporcie wyczynowym, ale przede wszystkim propagowaniu rekreacji wśród łodzian, zarówno dzieci jak i dorosłych. Wyniki ostatniego Budżetu Obywatelskiego wyraźnie wskazują, że brakuje u nas miejsc ku temu dogodnych i musimy się tym zająć nie tylko wtedy, kiedy zadecydują o tym sami mieszkańcy i władza musi zwrócić na to większą uwagę. W czasach, kiedy problem nadwagi wśród młodych jest coraz większy, nie ma czasu na bezczynność.

Czytaj także: Ślęzak z ŁKS dla Ekstraklasa.net: Pamiętajmy, że w sporcie wszystko jest możliwe


Polecamy