Radomiak wygrał z ROW-em i z pogodą. Radomianie zgarnęli kolejny wiosenny komplet punktów. Tym razem zwyciężyli w Rybniku
Radomiak Radom pokonał ROW 1964 Rybnik 2:1 po golach Jakuba Wróbla i Jakuba Rolinca. Był to jedyny mecz tej serii gier w 22. kolejce drugiej lidze, który się odbył. Reszta spotkań została przełożona ze względu na złe warunki pogodowe.
fot. Tadeusz Klocek
[b]ROW 1964 Rybnik - Radomiak Radom 1:2 (0:1)[/b]
[b]Bramki[/b]: Musiolik 63 - Wróbel 5, Rolinc 88.
[b]ROW[/b]: Rosa - Gojny, Jary, Kujawa (90+2 Krotofil), Kalisz, Jaroszewski, Spratek, Muszalik (46 Wasiluk), Tkocz, Musiolik, Brychlik.
[b]Radomiak[/b]: Gostomski - Jakubik, Klabnik, Świdzikowski, Zając, Bemba, Colina (69 Jabłoński), Mazan, Szuprytowski (82 Agu), Leandro (90+3 Winsztal), Wróbel (74 Rolinc).
[b]Sędzia główny[/b]: Szymon Lizak (Poznań).
[b]Żółte kartki[/b]: Wasiluk - Colina.
Aż osiem z dziewięciu zaplanowanych na ten weekend spotkań drugiej ligi zostało odwołanych. Jedynym meczem, który się odbył, był pojedynek ROW-u 1964 Rybnik z Radomiakiem Radom.
W Radomiu w piątek po południu i w nocy miała miejsce duża śnieżyca, która uniemożliwiła granie choćby na boiskach Campeon.pl Ligi Okręgowej. W Rybniku zima była łaskawsza i pokrywa śnieżna nie była aż tak duża. W związku z tym od samego rana w sobotę na stadionie ROW-u trwały prace, aby przygotować płytę boiska. Ostatecznie to się udało i choć murawa była zmrożona i zalegała na niej cieniutka warstwa białego puchu, to nadawała się do gry i postanowiono nie przekładać tego spotkania, ale rozegrać go w wyznaczonym terminie.
Radomiak znakomicie rozpoczął sobotnie spotkanie. W czwartej minucie z dystansu strzelał Damian Szuprytowski, ale uderzenie to z trudem obronił Kacper Rosa. Chwilę później zieloni objęli prowadzenie. Po dograniu w pole karne piłkę... piętą uderzył Jakub Wróbel i było 1:0. To debiutancki gol (nie licząc sparingów) byłego napastnika Bruk-Betu Termaliki Nieciecza w barwach radomskiej drużyny. Ten sam zawodnik w 7 minucie ponownie próbował pokonać golkipera gości, ale jego strzał minął nieznacznie poprzeczkę.
Pierwsze fragmenty meczu zdecydowanie należały do podopiecznych trenera Jerzego Cyraka. Zza pola karnego próbował Matthieu Bemba, później Leandro Rossi i Peter Mazan. Żaden z nich jednak nie podwyższył rezultatu. W kolejnych minutach tempo gry nieco spadło i ani z jednej ani z drugiej strony nie było sytuacji podbramkowych.
Po pół godziny gry przewrotką, choć niecelnie, strzelał Damian Jakubik, a parę chwil później z 16 metrów Mazan. Piłka jednak również minęła bramkę rywali. W tym czasie ekipa gospodarzy ani razu nie zagroziła bramce Huberta Gostomskiego, nie oddała nawet celnego strzału. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.
W drugiej połowie obraz gry uległ zmianie. To gospodarze prezentowali się lepiej na boisku. Swoją przewagę udokumentowali golem w 63 minucie, kiedy to do siatki trafił Sebastian Musiolik. Chwilę wcześniej z drugiej strony boiska mocno strzelał Damian Jakubik, ale dobrze interweniował golkiper gospodarzy. Jedni i drudzy stwarzali sytuacje. W 74 minucie miejscowych uratowała poprzeczka, natomiast w 81 minucie to radomianie mieli dużo szczęścia.
Radomiak przetrwał jednak trudny moment i odpowiedział rywalom. W 88 minucie Mazan zagrał do Jakubika, ten do wprowadzonego z ławki rezerwowych Jakuba Rolinca, a ten skierował piłkę do siatki i przyjezdni wrócili na prowadzenie, którego już nie oddali do końca spotkania! Podopieczni trenera Jerzego Cyraka zgarnęli więc drugi komplet punktów w drugim meczu wiosną.
Autor jest również na Twitterze Follow @MichalNowak_ |
Autor jest również na Twitterze Follow @MichalNowak_ |
[b]ZOBACZ TAKŻE: Opinie po meczu Radomiak Radom - Legionovia Legionowo[/b]
[B]POLECAMY RÓWNIEŻ:[/B]
[reklama]