Joe Allen nadal wierzy w fazę pucharową
Mimo remisu z niżej notowanym Łudogorcem, pomocnik Liverpoolu Joe Allen nie zamierza porzucać nadziei na wyjście z grupy Ligi Mistrzów.
Sytuacja awansu z pierwszego miejsca w grupie B jest już klarowna. Poza absolutnym zasięgiem znajduje się Real Madryt z 15 punktami i kompletem zwycięstw. Drugie miejsce wciąż jest jednak do wzięcia przez pozostałe trzy ekipy, wśród których znajduje się m.in. Liverpool. Wyspiarze aktualnie są przedostatni i nie pomógł im remis z ostatnim w tabeli Łudogorcem. O wszystkim rozstrzygnie ostatnia seria meczów, gdzie Liverpool podejmie FC Basel mające 6 punktów i drugie miejsce w tabeli. Zwycięstwo „The Reds” zapewni im awans – chyba, że niespodziankę sprawiłby Łudogorec, wygrywając z Realem wyżej niż Liverpool z Basel.
Nadzieje są uzasadnione i tymi żyje wciąż Joe Allen. Pomocnik uważa, ze 9 grudnia to data wywalczenia przez jego zespół awansu do gazy pucharowej.
- Wciąż jest to w naszym zasięg i jest to dla nas duży bonus. Nadal w to wierzymy. Jesteśmy na Anfield i prosimy wszystkich naszych fanów do wspierania nas i zrobienia z tego naprawdę trudnej nocy dla Basel. Kiedy zaczynaliśmy rozgrywki patrzyliśmy na grę z Basel jako tą, gdzie potrzebujemy trzech punktów i nic się nie zmieniło – przyznaje Allen.
Liverpool był na dobrej drodze do zwycięstwa po bramkach Lamberta oraz Hendersona, ostatecznie jednak nie zdołał wywalczyć kompletu punktów.
- Pojawia się element frustracji ponieważ prowadziliśmy w meczu aż do końcówki. To rozczarowujące stracić bramkę w ten sposób, jednak ważniejsze jest to, że nasz sen o Champions League wciąż trwa. Widać było dziś poprawę. Poświęcenie każdego z nas było widoczne. Mieliśmy szanse na 3:1 – dodał pomocnik.
liverpoolecho.co.uk