menu

Ekstraklasa.net w Berlinie: Mecz gwiazd, Neymar i Stoiczkow (4)

6 czerwca 2015, 01:46 | Jakub Seweryn

Piątkowe popołudnie w Berlinie upłynęło pod znakiem dwóch równoległych wydarzeń związanych z sobotnim finałem Ligi Mistrzów. Podczas gdy pod Bramą Brandenburską odbyła się mecz gwiazd z udziałem dawnych mistrzów świata i zdobywców Ligi Mistrzów, na Stadionie Olimpijskim trwały konferencje prasowe oraz treningi obu finalistów.

Audi w barwach Blaugrana?
fot. KS
Ultimate Champions Match - starcie piłkarskich legend
fot. KS
Ultimate Champions Match - starcie piłkarskich legend
fot. KS
Ultimate Champions Match - starcie piłkarskich legend
fot. KS
Ultimate Champions Match - starcie piłkarskich legend
fot. KS
Ultimate Champions Match - starcie piłkarskich legend
fot. KS
Ultimate Champions Match - starcie piłkarskich legend
fot. KS
Ultimate Champions Match - starcie piłkarskich legend
fot. KS
Ultimate Champions Match - starcie piłkarskich legend
fot. KS
Ultimate Champions Match - starcie piłkarskich legend
fot. KS
Ultimate Champions Match - starcie piłkarskich legend
fot. KS
Ultimate Champions Match - starcie piłkarskich legend
fot. KS
Ultimate Champions Match - starcie piłkarskich legend
fot. KS
Ultimate Champions Match - starcie piłkarskich legend
fot. KS
A panowie to z jakiej planety?
fot. KS
Konferencję prasową Barcelony można było sobie z boku podpatrzeć.
fot. KS
Trening piłkarzy Luisa Enrique przed sobotnim meczem.
fot. KS
Trening piłkarzy Luisa Enrique przed sobotnim meczem.
fot. KS
Trening piłkarzy Luisa Enrique przed sobotnim meczem.
fot. KS
1 / 19

Ultimate Champions Match, czyli starcie legend, które na ten dzień zdecydowały się przerwać swoją emeryturę, nieco zawiodło. Wszystko dlatego, że z zapowiadanej przez UEFA listy gości wielu zawodników po prostu się nie zjawiło. Jens Lehmann, Youri Djorkaeff, Marco Materazzi, Fabio Cannavaro, Gianluca Zambrotta, Christian Vieri czy przede wszystkim Alessandro Del Piero – nieobecność tych graczy musiała sprawić zawód tłumom zgromadzonym w strefie kibica z okazji tego pojedynku. Oczywiście, na boisku wciąż było bardzo wiele piłkarskiej jakości, ale trudno przejść do porządku dziennego, gdy zamiast całego smakowitego tortu dostaje się go tylko połowę i to bez wisienki.

Sam mecz nie był wielkim widowiskiem, a raczej towarzyską zabawą, jak to zwykle bywa w tego typu przedsięwzięciach. Rozczarowany tą sytuacją postanowiłem udać się więc na Olympiastadion, gdzie wciąż miałem okazję zdążyć na konferencję prasową Barcelony z Gerardem Pique, Neymarem oraz Luisem Enrique (Juventus miał zaplanowane spotkanie z mediami dwie godziny wcześniej). I choć wejście na samą salę konferencyjną wymagało posiadania specjalnej wejściówki, to jednak na jej uboczu było miejsca, skąd można było podpatrzeć i posłuchać wypowiedzi piłkarzy oraz trenera Barcy.

Sama konferencja, jak to zawsze przy takich okazjach bywa, nic nowego do sobotniej konfrontacji nie wniosła. Była ona tradycyjnym popisem kurtuazji i wymianą uprzejmości z obu stron. Chwilę po niej okazało się jednak, że warto było pofatygować się na Stadion Olimpijski, gdyż przy opuszczaniu sali przechodzący obok Neymar nie miał żadnego problemu, żeby na moją prośbę zatrzymać się na sekundkę i z uśmiechem na ustach zapozować do wspólnego zdjęcia. Efekt możecie zobaczyć poniżej – cóż, nie każdy jest fotogeniczny niczym David Beckham, ale sam fakt posiadania fotki z jednym z najlepszych i ulubionych piłkarzy świata wywołał u mnie prawdziwą radość.

Żeby tego było mało, wieczorny trening Blaugrany miałem okazję obejrzeć w towarzystwie Christo Stoiczkowa, zawodnika Barcelony w latach 1990-95 i 1996-98, który w zespole Johana Cruyffa miał okazję grać w dwóch finałach Pucharu Europy, z czego jeden zakończył się triumfem Bułgara i Dumy Katalonii. Nie ma co ukrywać, to był naprawdę udany dzień.

Po dwóch dniach nakręcania się futbolową atmosferą w Berlinie przychodzi czas na danie główne. To już dziś mecz, na który czeka cała piłkarska Europa. Powiedzmy sobie szczerze, to musi być wielkie widowisko. Nie ma innego wyjścia, skoro po jednej stronie zobaczymy takich wirtuozów futbolu, jak Leo Messi, Neymar, Luis Suarez czy Andres Iniesta, a po drugiej Andreę Pirlo, Carlosa Teveza, Paula Pogbę czy Arturo Vidala. Faworytem sobotniego starcia jest oczywiście Barcelona, ale i Juventus nie stoi na straconej pozycji, co pokazał choćby w dwumeczu z Realem Madryt. Jedno jest pewne – będzie się działo!


Polecamy