menu

Liga Mistrzów. Real Madryt w finale. Szybkie prowadzenie nic nie dało Bayernowi, dwa ciosy Benzemy dały awans Królewskim

1 maja 2018, 22:39 | msz, Rafał Musioł

Liga Mistrzów. Real Madryt awansował do finału Ligi Mistrzów, remisując z Bayernem Monachium 2:2. W pierwszym meczu górą byli "Królewscy", którzy dzięki zwycięstwu 2:1 w Monachium zagrają w finale w Kijowie.

Real Madryt awansował do finału Ligi Mistrzów dzięki dwóm golom Karima Benzemy
fot. East News
Real Madryt awansował do finału Ligi Mistrzów dzięki dwóm golom Karima Benzemy
fot. East News
Real Madryt awansował do finału Ligi Mistrzów dzięki dwóm golom Karima Benzemy
fot. East News
Real Madryt awansował do finału Ligi Mistrzów dzięki dwóm golom Karima Benzemy
fot. East News
1 / 4

Wynik 1:2 z Monachium z góry zdawał się określać rewanżową taktykę Realu Madryt i Bayernu. Dla „Królewskich”, którzy w miniony weekend musieli się pogodzić z tytułem mistrzowskim dla Barcelony, i dla Bawarczyków, zmierzających po złoto Bundesligi bez nacisku ze strony rywali, triumf w Champions League stał się celem numer jeden. Na Bawarczykach ciążyła w dodatku złość po trzech z rzędu przegranych półfinałach, a na Kataloń-czykach duma ze zdobycia dwóch kolejnych pucharów.

Pierwszy mecz obu drużyn był prawdziwą bitwą. W jej efekcie w obu drużynach miały miejsce kontuzje, które mocno skomplikowały plany szkoleniowców przed starciem numer dwa. Największa presja i tak ciążyła jednak na Robercie Lewandowskim. Polak po występie w Monachium był niemiłosiernie krytykowany i chociaż bronił się przypominając, że za faule na nim powinny zostać podyktowane rzuty karne, to znalazł się na cenzurowanym, a niemieckie media wypominały mu, że w najważniejszych meczach w Bayernie nie spisywał się na miarę oczekiwań.

To jego pojedynek z Cristiano Ronaldo (Portugalczyk w Monachium nie strzelił gola, co było pierwszym takim przypadkiem w tej edycji LM) miał być ozdobą rewanżu. To ich osobowości miały przesądzić o tym, który z zespołów wystąpi w wielkim finale 26 maja w Kijowie.

Tymczasem w Madrycie doszło do swoistej „powtórki z rozrywki”. Bayern objął prowadzenie, znów za sprawą Joshuy Kimmicha, ale potem dał się sprowokować do wymiany ciosów, stracił gola, a wreszcie tuż po przerwie sprezentował Realowi awans do finału. Pogubili się obrońcy Bawarczyków, a przede wszystkim Sven Ulreich. Bramkarz gości nie wiedział czy piłkę łapać czy wybijać, więc pozwolił jej toczyć się w kierunku bramki, a tuż przed nią, do pustej siatki, wkopał ją Karim Benzema.

W tym momencie Bayern potrzebował znowu dwóch goli. Pierwszego zdobył dość szybko i ruszył za ciosem, ale jedynym efektem było wykreowanie na bohatera meczu Keylora Navasa.

LIGA MISTRZÓW w GOL24


Więcej o LIDZE MISTRZÓW - newsy, wyniki, terminarze, tabele

TOP 10 piłkarzy, którzy nie grają dla ojczyzny


Polecamy