menu

Liga Mistrzów. Hit dla City. Ekipa Guardioli zrewanżowała się Barcelonie

1 listopada 2016, 22:34 | Marcin Chycki

Liga Mistrzów. Zawrotne tempo, zwroty sytuacji i piękne bramki. We wtorkowym hicie na Etihad Stadium Manchester City zwyciężył Barcelonę 3:1. Choć wynik spotkania otworzył Lionel Messi, to podopieczni Pepa Guardioli odpowiedzieli trzema golami. Dwa trafienia zanotował Ilkay Gundogan, a jedno Kevin De Bruyne.

We wtorkowym hicie LM City pokonało FC Barcelonę
fot. Rui Vieira
We wtorkowym hicie LM City mierzyło się z FC Barceloną
fot. Rui Vieira
We wtorkowym hicie LM City mierzyło się z FC Barceloną
fot. Rui Vieira
We wtorkowym hicie LM City mierzyło się z FC Barceloną
fot. Rui Vieira
We wtorkowym hicie LM City mierzyło się z FC Barceloną
fot. Rui Vieira
We wtorkowym hicie LM City mierzyło się z FC Barceloną
fot. Rui Vieira
We wtorkowym hicie LM City mierzyło się z FC Barceloną
fot. Rui Vieira
We wtorkowym hicie LM City mierzyło się z FC Barceloną
fot. Rui Vieira
We wtorkowym hicie LM City mierzyło się z FC Barceloną
fot. Rui Vieira
We wtorkowym hicie LM City mierzyło się z FC Barceloną
fot. Rui Vieira
We wtorkowym hicie LM City mierzyło się z FC Barceloną
fot. Rui Vieira
We wtorkowym hicie LM City mierzyło się z FC Barceloną
fot. Rui Vieira
We wtorkowym hicie LM City mierzyło się z FC Barceloną
fot. Rui Vieira
We wtorkowym hicie LM City mierzyło się z FC Barceloną
fot. Rui Vieira
We wtorkowym hicie LM City mierzyło się z FC Barceloną
fot. Rui Vieira
We wtorkowym hicie LM City mierzyło się z FC Barceloną
fot. Rui Vieira
We wtorkowym hicie LM City mierzyło się z FC Barceloną
fot. Rui Vieira
We wtorkowym hicie LM City mierzyło się z FC Barceloną
fot. Rui Vieira
We wtorkowym hicie LM City mierzyło się z FC Barceloną
fot. Rui Vieira
We wtorkowym hicie LM City mierzyło się z FC Barceloną
fot. Rui Vieira
We wtorkowym hicie LM City mierzyło się z FC Barceloną
fot. Rui Vieira
1 / 21

Dwa tygodnie po sromotnej porażce w Barcelonie Pep Guardiola powitał swojego starego przyjaciela Luisa Enrique w Manchesterze na Etihad Stadium. Kilka minut przed rozpoczęciem meczu obaj trenerzy nie szczędzili sobie życzliwości, ale wiadomo było, że po pierwszym gwizdku arbitra będą po dwóch stronach barykady zagrzewali swoich zawodników w walce o pełną pulę.

Piłkarze „The Citizens” wyszli na boisko z jasnym celem - zdobyć 3 punkty. Było to widać od pierwszych minut. Barcelona nie musiała się spieszyć, była spokojna i czekała na swoje sytuacje. Zespół z Manchesteru cały czas przesuwał się do przodu i był bliski podwyższenia wyniku. Podopieczni Guardioli przystopowali dopiero po 11 minutach po błędnej decyzji węgierskiego sędziego Victora Kassaiego, który nie dopatrzył się ewidentnego przewinienia w polu karnym Umtitiego na Sterlingu. Francuz tuż za linią pola karnego nadepnął na stopę reprezentantowi Anglii, a sędzia pokazał żółtą kartkę graczowi City za symulowanie. Ta decyzja zdecydowanie podcięła skrzydła gospodarzom, którzy spuścili z tonu.

Po 20. minutach Barcelona wykorzystała słabszy okres gry rywali i objęła prowadzenie. Neymar zagrał do wychodzącego na wolne pole Messiego, a linia defensywna City nie bardzo wiedziała co się dzieje i po takim błędzie Argentyńczyk strzelił na 1:0.

Blaugrana w dalszym ciągu przeważała i starała się dobić rywala. Po ponad pół godzinie gry City uspokoiło sytuacje i przystąpiło do odrabiania strat. 5 minut przed końcem pierwszej części podopieczni Guardioli wyrównali po świetnej akcji Aguero i Gundogana. Argentyńczyk najpierw przechwycił piłkę i zagrał ją do wyprzedzającego obrońców reprezentanta Niemiec, który mocnym strzałem z powietrza nie zostawił szans Ter Stegenowi.

Na tablicy wyników widniało 1:1 co zapowiadało równie dobrą druga połowę.

Po wyjściu z szatni zawodnicy „The Citizens” byli jeszcze bardziej głodni goli. Od pierwszych minut tworzyli coraz groźniejsze sytuacje, a Barcelona była zamknięta na własnej połowie. Nie minęło kilka minut, a gracze gospodarzy podwyższyli wynik na 2:1 za sprawą rzutu wolnego, który był konsekwencją zdecydowanego naporu na bramkę gości. Przepięknym strzałem w okienko stały fragment gry zamienił na bramkę Kevin De Bruyne.

Po tym golu Barca się nieco obudziła i od około 60 minuty mecz nabierał coraz szybszego tempa. Następowała częstsza wymiana ciosów. Prawdziwa bitwa na Etihad.

Miejscowi kibice oglądali zupełnie inny zespół City niż dwa tygodnie wcześniej. Przede wszystkim pewny, grający dużo dokładniej, a co najważniejsze zdobywający gole.

Gra coraz szybciej przenosiła się z jednego pola karnego na drugie. Najpierw bardzo blisko podwyższenia wyniku byli gospodarze, ale De Bruyne trafił w słupek. Kilka minut później Andre Gomes mając przed sobą całą bramkę trafił w poprzeczkę. Można powiedzieć, że sprawiedliwości stało się za dość po nieprzyznanym ewidentnym karnym w pierwszej połowie dla gospodarzy.

Kwadrans przed końcem swoją szansę wykorzystali piłkarze „The Citizens” ustalając wynik spotkania na 3:1. Po zagraniu na pole karne Jesusa Navasa piłka odbiła się od Aguero i trafiła pod nogi Gundogana, który zapisał na swoim koncie drugie trafienie podczas wtorkowego wieczoru.

Manchester City nie oddał już prowadzenia i punktów do klasyfikacji w grupie C, co znaczenie zbliżyło podopiecznych Guardioli do awansu do dalszej fazy rozgrywek. Trzeba przyznać, że obie drużyny pokazały futbol otwarty, dynamiczny i bardzo przyjemny dla oka, ale to gospodarze okazali się lepsi rekompensując swoim kibicom wysoką orażkę z Camp Nou.

LIGA MISTRZÓW w GOL24


Więcej o LIDZE MISTRZÓW - newsy, wyniki, terminarze, tabele

Najgorsze drużyny fazy grupowej Ligi Mistrzów [PRZEGLĄD]

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!


Polecamy