menu

Pirlo bohaterem Juventusu, Fiorentina odpadła z Ligi Europy (GALERIA)

20 marca 2014, 20:54 | mgs

W bratobójczym pojedynku dwóch przedstawicieli Serie A lepszy okazał się Juventus. Gracze "Starej Damy" pokonali Fiorentinę 1:0 i awansowali do ćwierćfinału Ligi Europy.

Wbrew wszelkim oczekiwaniom początek spotkania nie rozpoczął się od dominacji Juventusu, bo to Fiorentina w pierwszych minutach dyktowała warunki gry. Gospodarze szybko próbowali zaskoczyć rywali kilkoma groźnie wyglądającymi strzałami, ale piłkarzom ze stolicy Piemontu wystarczyło tylko kilka minut, by wdrożyć się w klimat spotkania i dorównać im kroku. Carlos Tevez i Mauricio Isla kilkakrotnie sprawdzili umiejętności golkipera "Violi", ale to nie wystarczyło, bowiem to samo czynili też gracze Vncenzo Montelli.

Po kwadransie gry siła Fiorentiny nieco opadła, a dobrych akcji po obu stronach było jak na lekarstwo. Raz do głosu dochodzili gospodarze, raz goście, często pod bramkę Buffona zapuszczał się Mario Gomez, ale żaden z jego strzałów w żaden sposób nie zagroził kapitanowi Juventusu.

W 22. minucie spotkania Pogba ładnie ograł Aquilianiego na lewym skrzydle, ale został sfaulowany przez Rodrigeza, który został za nieprzepisowe wejście w nogi rywala ukarany żółtą kartką. Popis swoich umiejętności po raz kolejny młody Francuz dał również raptem dwie minuty później, kiedy świetnym strzałem na bramkę zmusił Neto do trudnej interwencji. Młodzieżowy reprezentant "Trójkolorowych" stworzył mistrzom Włoch zdecydowanie najlepszą okazję do zmiany wyniku w pierwszej części spotkania.

Aktywny na placu gry był także Borja Valero, którego w ostatnim meczu ligowym przeciwko Chievo zastępował Rafał Wolski. Pomocnik napędzał wszystkie akcje ofensywne swojej drużyny, a kilka razy postraszył Buffona strzałami ze stałych fragmentów gry. W 27. minucie swoją szansę miał jeden z wyróżniających się dziś graczy Fiorentiny, David Pizzaro, strzelał bowiem w prawy róg bramki "Starej Damy", ale po raz kolejny niezawodny Buffon wyciągnął się jak struna i uchronił swój zespół przed stratą bramki.

Po pierwszej połowie trudno było ocenić, który z zespołów pokazał się z lepszej strony. Oba prezentowały zbliżony poziom, oba też nie wykorzystywały sytuacji, jakie sobie tworzyły. Zatem bezbramkowy remis po pierwszym gwizdku sędziego był wynikiem jak najbardziej sprawiedliwym.

Na drugą połowę piłkarze obu drużyn wyszli w niezmienionych składach. Raptem po trzech minutach od rozpoczęcia gry z murawą pożegnał się kontuzjowany David Pizzaro, którego zastąpił Massimo Ambrosini. Spokojna gra w środku pola w wykonaniu Juventusu raz po raz przerywana była faulami graczy Fiorentiny, a Howard Webb, sędzia spotkania na Stadio Artemio Franch pokazał gospodarzom kilka kartek. Pierwszą dobrą akcję Fiorentiny w 57. minucie przeprowadził Juana Cuadrado, ale świetny strzał Kolumbijczyka obronił Buffon. Na akcję przeciwnika szybko odpowiedział Paul Pogba, ale jemu także zabrakło odrobiny szczęścia, by zakończyła się ona powodzeniem.

Z każdą kolejną minutą obraz gry nie ulegał zmianie - dużo walki, dużo akcji, ale wszystko to tylko i wyłącznie w środkowej strefie boiska. Piłkarze Juventusu przez moment sprawiali wrażenie, że z remisu premiującego ich awansem są w pełni zadowoleni, a we Florencji jak najmniejszym nakładem sił chcą przebrnąć przez mecz rewanżowy.

Trener florenckiej drużyny zdecydował się na zmianę ofensywną w 63. minucie, wówczas plac gry opuścił powracający do zdrowia po kontuzji Mario Gomez, a w jego miejsce pojawił się Alessandro Matri. Włoski napastnik stanął naprzeciw swoich dawnych kolegów z drużyny, bowiem w biało-czarnej koszulce występował jeszcze w zeszłym sezonie.

Po dwudziestu pięciu minutach Bianconerim udało się zepchnąć rywali do defensywy, a Carlos Tevez coraz śmielej poczynał sobie pod bramką Neto. Poza narastająca dominacją Juve sytuację Fiorentiny dodatkowo skomplikowała druga żółta, a w konsekwencji czerwona kartka dla kapitana zespołu, Gonzalo Rodrigueza. Katastrofa gospodarzy dopełniła się w 71. minucie za sprawą geniuszu Andrei Pirlo. Były gracz Milanu po raz kolejny zaprezentował nieprzeciętny wachlarz swoich umiejętności i z rzutu wolnego w kapitalny sposób strzelił w samo okienko bramki "Violi". W niemal identyczny sposób w niedzielnym meczu ligowym z Genuą "Il Professore" zapewnił swojej drużynie zwycięstwo.

Zdobyta bramka podziałała na Juventus stymulująco, wszak sama świadomość posiadanej przewagi sprawiła, że piłkarze ze znacznie większą swobodą poruszali się po murawie. Gracze w fioletowych trykotach nie potrafili podnieść się po ciosie zadanym przez turyńczyków i przez ostatni kwadrans meczu nie stworzyli sobie już żadnej dogodnej sytuacji strzeleckiej. Przed końcem meczu swoje szanse na zdobycie gola mieli jeszcze Arutro Vidal i Carlos Tevez, ale żaden z nich nie trafił już do bramki rywala. Argentyńczyk za faul na Neto mógł zostać ukarany czerwonym kartonikiem, ale angielski sędzia oszczędził "Apacza" karząc go tylko żółtą kartką.

Juventus awansował do 1/4 finału Ligi Europy i jak na razie jest jedynym zespołem, który w tym sezonie na arenie międzynarodowej ma szansę na wywalczenie cennego trofeum. O występ w ćwierćfinale walczy dziś jeszcze Napoli.

Gol Andrei Pirlo


Polecamy