menu

Wielkie nadzieje na Stadio Olimpico. Roma chce odrobić straty z Lyonem

16 marca 2017, 11:17 | Jakub Treć

Już dzisiaj w Rzymie odbędzie się rewanż pomiędzy Romą, a Olympique Lyon, jest to zdecydowanie najciekawsza para tej fazy Ligi Europy. Pokazał to pierwszy mecz, w którym gospodarze ostatecznie wygrali 4:2, chociaż do przerwy Roma prowadziła 2:1. Wspaniała druga połowa w wykonaniu drużyny Bruno Genesio sprawiła, że dzisiejszy mecz zapowiada się niezwykle emocjonująco. Możemy być pewni, że czeka nas kolejne, świetne piłkarskie widowisko w tym sezonie europejskich pucharów. Początek spotkania o godzinie 21:05.


fot. East News

Kiedy wylosowano w Nyonie parę Lyon-Roma, wielu ekspertów zgodnie zapowiadało, że będzie to najciekawszy pojedynek. Mówiono, że obydwie drużyny mogłyby się spotkać w Lidze Mistrzów. Rzadko się zdarza, aby na tym etapie rozgrywek Ligi Europy spotkała się druga drużyna poprzedniego sezonu Ligue 1 z trzecią drużyną Serie A. Obecnie również obydwa zespoły plasują się w ścisłej czołówce w swoich ligach. Pierwsze spotkanie pokazało potencjał ofensywny jednych i drugich, kibice zobaczyli łącznie sześć bramek, z czego większość, to niezwykłej urody. Zwłaszcza bramka z 90. minuty Alexandra Lacazette'a będzie zapamiętana na długo. Zarówno Roma jak i Lyon pewnie wygrały swoje ostatnie ligowe spotkania. Zespół Wojciecha Szczęsnego pokonał na wyjeździe Palermo 3:0, natomiast drużyna Macieja Rybusa pewnie pokonała Toulouse 4:0 na własnym stadionie. Rzymianie, aby awansować do ćwierćfinału muszą wygrać 2:0, lub 3:1. Dlatego Luciano Spalletti musi zagrać jeszcze odważniej niż w Lyonie.

- Rywale mają niezwykle utalentowaną młodzież i potrafili znaleźć lukę między naszymi liniami, celnie trafiając z dystansu. Tak już jest z nami. Kiedy sprawy układają się dobrze możemy się wznosić na wyżyny. Kiedy jednak nie idzie, nie umiemy pokazać charakteru i pozbawieni jesteśmy temperamentu - komentował Spalletti.

- Oczekiwałem od swoich zawodników znacznie więcej. Nie możemy użyć własnej siły, kiedy sprawy przybierają zły obrót i odsłaniamy własne słabości. Mieliśmy przecież swoje szanse, żeby strzelić w Lyonie więcej goli. Mamy większy potencjał w ofensywie niż Olympique, ale to oni potrafili skutecznie zakończyć ten mecz - denerwował się trener.

- Byliśmy tak często z piłką w polu karnym rywali, ale po czterech czy pięciu sekundach nie potrafiliśmy nawet oddać strzału w takich sytuacjach. Drugi mecz będzie trudniejszy, ponieważ Olympique Lyon jest świetny w kontratakach i nie możemy pozwolić im na tyle okazji, ile dostali w tym pierwszym spotkaniu - zapowiada trener Rzymian.

Trener Bruno Genesio prawdopodobnie ustawi zespół nieco bardziej defensywnie, niż w pierwszym spotkaniu. Zamiast ustawienia 4-3-3 możemy się spodziewać bardziej defensywne 4-2-3-1. Na szpicy zagra Alexandre Lacazette, który w tym sezonie Ligue 1 zdobył dla Lyonu 22 bramki. Co ciekawe całkiem możliwe, że od pierwszej minuty na lewej obronie zagra Maciej Rybus, którego w pierwszym spotkaniu nawet nie było na ławce rezerwowych. Wówczas grał Jeremy Morel. Powodem występu Polaka może być taktyka na to spotkanie, czyli gra głównie z kontry, a wiadomo, że Rybus dużo lepiej się sprawdza w tej roli, niż Morel. Ponadto w najbliższą niedzielę zespół Lyonu czeka trudny mecz w Paryżu przeciwko PSG, więc trener być może chce dać odpocząć Morelowi przed tym spotkaniem.

Jeśli chodzi o Romę, to wiadomo, że w bramce nie zobaczymy Wojciecha Szczęsnego. Polak gra w rozgrywkach Serie A, natomiast w Europejskich pucharach trener stawia na Alissona Beckera. W ofensywie trener Rzymian również nieco przemebluje ustawienie. Radja Nainggolan będzie cofnięty za dwójką Dżeko-Salah. Luciano Spalletti z pewnością widział, że jego zespół zwłaszcza w drugiej połowie miał problemy w środku pola, zatem Belg ma zadbać o rozegranie piłki już w tej strefie boiska.

Drużyna Giallorossi gra u siebie, co z pewnością będzie jej dużym atutem. Stadio Olimpico może pomieścić ponad 72 tysiące ludzi, zatem głośny doping ma nieść piłkarzy do zwycięstwa dającego awans do ćwierćfinału. Francuzi jednak są groźną drużyną i na ich grę patrzy się z dużą przyjemnością podobnie jak na AS Monaco. Piłkarze z Księstwa wczoraj pokonali Manchester City i znaleźli się w następnej fazie rozgrywek. Czy dzisiaj również awansują Francuzi? Początek o godzinie 21:05.

Forma w ostatnich spotkaniach:


AS Roma:
Palermo 0:3 Roma (12 marzec 2017)
Lyon 4:2 Roma (9 marzec 2017, Liga Mistrzów)
Roma 1:2 Napoli (4 marzec 2017)

Olympique Lyon:
Lyon 4:0 Toulouse (12 marzec 2017)
Lyon 4:2 Roma (9 marzec 2017, Liga Mistrzów)
Bordeaux 1:1 Lyon (3 marzec 2017)

Przewidywane składy:


Roma: Becker - Manolas, Fazio, Ruediger - Peres, Paredes, Strootman, Emerson, Nainggolan - Dżeko, Salah

Lyon: Lopes - Jallet, Mammana, Diakhaby, Rybus - Gonalons, Tousart, Ghezzal, Tolisso, Valbuena - Lacazette


Polecamy