menu

Radosław Gilewicz: Legia i Ajax mają równe szanse (WIDEO)

6 lutego 2017, 21:32 | Rozmawiał Michał Skiba

By walczyć z Ajaksem, Legia musi wrócić wiosną w świetnej formie. Nie będzie taryfy ulgowej, jak w sparingach, w których było różnie - mówi Radosław Gilewicz, były piłkarz m.in. VFB Stuttgart, obecnie komentator Eurosportu


fot. brak

Czy zamieszanie wokół Roberta Lewandowskiego i jego żony nie jest już za duże?
Wydaje mi się, że Robert fajnie dzieli sprawy prywatne i zawodowe. Nawet jeśli ma czas, gdy nie trafia. Ale na razie nie trafił tylko w jednym meczu, on dalej jest w formie. Teraz będzie gonił w klasyfikacji strzelców m. in. Pierra Aubameyagna.

Media chyba zbyt rozdmuchały jego słowa o Pepie Guardioli, zarzucając mu krytykę Katalończyka.
To było chyba wyciągnięcie z kontekstu jakiejś luźnej rozmowy. Robert chciał podkreślić, że trenowali ciężko, ale efekty pracy Guardioli miały przyjść w kwietniu, a był kryzys. U Ancelottiego ma być inaczej. Na ten moment Bayern ma jeszcze spore rezerwy. Wygrywają, ale dzięki indywidualnościom, a nie swojej prawdziwej klasie.

W kryzysie znajduje się Jakub Błaszczykowski. Jeszcze niedawno powiedział Pan, że będzie ostatnią osobą, która go przekreśli. Podobno sam klub ma dać Kubie jeszcze jedną szansę.
Pytanie jest takie, czy trener Valérien Ismaël jeszcze sam otrzyma szansę na dalszą pracę. Wolfsburg dobre mecze przeplata wpadkami. Zobaczymy, jak ten zespół będzie funkcjonował. Czy coś się poprawi, czy jednak kryzys się pogłębi. Klub bardzo się wzmocnił, my liczymy na Kubę. Ostatnio zagrał 20 minut, ale nie odmienił losów meczu. Jeśli chodzi o jego formę w kadrze, to się nie martwię. Nie raz był w trudnej sytuacji, w klubie nie zachwycał, a w kadrze był jednym z najlepszych.

Skąd się to bierze, że Kuba w kadrze praktycznie nie zawodzi, podczas gdy w klubie jest z tym różnie? W Fiorentinie mu nie szło, a w Euro 2016 odpalił z formą.
Widzieliśmy, jakie Kuba rozgrywał mistrzostwa Europy. W danym momencie potrafi sprawić, by być w optymalnej formie i nie zawodzić. Tylko musi być zdrowy, to jest najważniejsze.

Transfer Kuby do Legii? Chyba nierealny.
Na wiadomość o zainteresowaniu Legii Kubą zareagowałem z uśmieszkiem. Wiedziałem, że nie ma nic na rzeczy. Jeżeli miałby wrócić do ekstraklasy- to tylko do Wisły Kraków. To też jest na razie niemożliwe. Kuba, mimo problemów, ma swoją markę. Bundesliga to jest jego świat i jeszcze tam pogra.

Cieszy forma Łukasza Piszczka, który gra na takiej samej intensywności jak kiedyś.
W jego przypadku też zdrowie jest bardzo ważne. Jeśli wszystko gra, to piłkarsko jest mocny. Do tego doszedł element skuteczności. Należy się z tego cieszyć. Doświadczenie zaczęło u niego procentować w optymalnym momencie. Jeszcze rok lub dwa na pewno będzie grał na swoim poziomie.

Tych dobrych wiadomości w Bundeslidze jest więcej. Może zaskakiwać nie sam powrót do składu, a to, w jaki sposób utrzymuję formę w Kolonii Paweł Olkowski. To dla Pana duże zaskoczenie?
Skłamałbym, gdybym powiedział, że spodziewałem się, że Olkowski wróci do składu. Jego sytuacja była wręcz dramatyczna. Kompletnie wypadł z obiegu i jedyne co robił podczas meczów, to intensywne rozgrzewki. Wszyscy myśleli, że zimą opuści Kolonię. Teraz podkreślają, że trenował cierpliwie i nie marudził, że nie gra. Wykorzystał pecha Marcela Riisego, który doznał poważnej kontuzji. Ciężko będzie go z tej jedenastki wyciągnąć. Przy ustawieniu 3-5-2, gdzie gra takiego wahadłowego, świetnie poprawił grę w defensywie.

Vadis Odjidja - Ofoe zaimponował Panu na tyle, by powiedzieć, że da sobie radę w klubie z Bundesligi?
Mam swoje wątpliwości, czy Ofoe miały w Niemczech lekko, łatwo i przyjemnie. Chyba raczej nie. Ofoe ma smykałkę do gry, jest piłkarzem, który potrafi dryblować. Wydaje mi się, że w innej lidze nie mógłby sobie na tyle pozwolić. W Niemczech trzeba dużo pracować w defensywie. Wiemy dobrze, jak to jest z piłkarzami, którzy w świetnej formie opuszczają naszą ligę. Szybko uciekają, a potem szybko wracają.

Mówi się, że Legia ma szanse w dwumeczu z Ajaksem, ale należy pamiętać, że faworytami są Holendrzy.
Wydaje mi się, że te spotkania w Lidze Mistrzów dały Legii bardzo dużo. By walczyć z Ajaksem, Legia musi wrócić wiosną w świetnej formie. Nie będzie taryfy ulgowej, jak w sparingach, w których było różnie. Oczywiście, nie można do nich przykładać za dużej wagi. Duża siła ofensywna odeszła, więc zobaczymy, jak pokaże się w Legii Tomáš Necid. Nie wiemy, czy to jest piłkarz, który jest gotowy, by dobrze funkcjonować w tej drużynie. Szanse obu drużyn oceniam po 50 procent.

Artur Sobiech zaginął na zapleczu Bundesligi. Ma przedłużyć umowę z Hannoverem 96, ale sam niedawno przyznał, że zastanowiłby się nad ofertą Legii.
Jeżeli brałby pod uwagę ofertę Legii, to znaczy, że widzi się w tym klubie. Mogłaby nastąpić taka możliwość, ale chyba Legia nie była zainteresowana. Bardziej sam zawodnik był chętny. Sobiech ligę zna, piłkarzy również - szybko by się wpasował i obie strony by zyskały. Na zapleczu Bundesligi nie ma łatwo, bo tam również konkurencja nie śpi.

Radosław Gilewicz to były reprezentant Polski, zawodnik m. in. VFB Stuttgart, Karlsru-her i Austrii Wiedeń daje Legii równe szanse w 1/16 finału Ligi Europy z Ajaksem. Gilewicz jest obecnie ekspertem Eurosportu, który będzie transmitował rewanżowy mecz Ajax - Legia.