menu

Najpierw lider Serie A, potem wicemistrz kraju - kolejny trudny tydzień z życia Lecha

19 października 2015, 09:05 | Karol Maćkowiak / Głos Wielkopolski

Piłkarze Lecha dawno nie mieli przed sobą tak trudnego tygodnia - w czwartek zagrają na wyjeździe z liderem Serie A, a trzy dni później z wicemistrzem Polski.

Lecha czekają dwa trudne mecze wyjazdowe
Lecha czekają dwa trudne mecze wyjazdowe
fot. GRZEGORZ DEMBINSKI/POLSKA PRESS

Niewskazanie sprawcy wykroczenia. Kara nieuchronna

Defensywa Lecha w tym sezonie jest dziurawa jak ser szwajcarski - rywale wcale nie muszą się mocno napocić, żeby strzelić Kolejorzowi bramki. Tylko Podbeskidzie Bielsko-Biała straciło w tym sezonie w lidze więcej goli niż Lech (22, podczas gdy Lech - 21). Zadziwiająca była w sobotę łatwość, z jaką piłkę do siatki Jasmina Buricia pakował Mariusz Stępiński.

- Dwa razy nam się urwał, najłatwiej byłoby wskazać palcem, kto opowiadał za jego krycie, ale to nie o to chodzi.
Bronić powinna cała drużyna - mówi Marcin Kamiński, obrońca Lecha Poznań. - Jeżeli nasza gra ma dobrze wyglądać, to musimy trzymać to wszystko od tyłu, odpowiednio ustawiać i nie pozwalać na stratę goli w taki sposób. W poprzednim sezonie mieliśmy najlepszą defensywę, a teraz wciąż te bramki tracimy. Mimo to wydaje mi się, że do poziomu z poprzedniego sezonu nie brakuje nam aż tak wiele - twierdzi Kamiński.

Na postawę zespołu przy stałych fragmentach gry zwrócił po meczu uwagę także trener Jan Urban. - Nie możemy sobie na taki luksus pozwolić. To się musi zmienić w drugą stronę. Przy takich warunkach musimy nie tylko dobrze bronić, ale i strzelać bramki. Mamy wielu zawodników dobrze grających głową i musimy to wykorzystać - skomentował wyraźnie poddenerwowany trener Lecha Poznań.

Czasu na pracę nad postawą w defensywie wiele nie będzie, bo już w czwartek jego podopieczni zagrają we Florencji z czołową drużyną Serie A, Fiorentiną. - Wiemy, że są w dobrej dyspozycji i wysoko w tabeli, a to już o czymś świadczy. To będzie trudne spotkanie. To będzie zupełnie inny rywal niż Ruch, z którym graliśmy w sobotę. Gramy z wielką marką, to nie jest przeciętniak. Nie jesteśmy wcale skazani na porażkę - uważa Kamiński.

Z kolei w niedzielę Kolejorz zagra w Warszawie zagra z Legią. Czy oba spotkania są tak samo ważne dla lechitów? Przed startem sezonu w klubie otwarcie mówiło się o tym, że priorytetem jest gra w Europie, później po fatalnym starcie w lidze, piłkarze i kibice usłyszeli, że trzeba ratować ligę. Jak jest teraz?- Otrzymaliśmy taką wiadomość, że mamy siedem spotkań między jedną przerwą na mecze reprezentacji, a drugą. Taka była wiadomość ze strony trenera. Mamy się na nich skoncentrować - kończy Kamiński.

Głos Wielkopolski

Więcej o LECHU POZNAŃ


Polecamy