menu

Liga Europy. Mourinho zamyka stadion, Teodorczyk liczy na przełamanie w Europie

16 marca 2017, 10:29 | Hubert Zdankiewicz

Manchester United powalczy w czwartek o ćwierćfinał Ligi Europy bez kilku gwiazd. Duże szanse na awans ma Anderlecht Łukasza Teodorczyka.

Łukasz Teodorczyk
Łukasz Teodorczyk
fot. Szymon Starnawski /Polska Press

- Wszyscy oczekują, że w przyszłym roku zagramy w Lidze Mistrzów i zrobimy wszystko, by tak się stało - zapowiada Marouane Fellaini, bo faktycznie - w Manchesterze traktują tegoroczną edycję Ligi Europy wyjątkowo poważnie. Choć bynajmniej nie z powodu prestiżu rozgrywek, bo wiele klubów angielskiej Premier League traktuje je jak piąte koło u wozu (chlubnym wyjątkiem była londyńska Chelsea w sezonie 2012/13).

Jest jednak dodatkowy czynnik motywujący, bo zwycięzca Ligi Europy zapewni sobie grę w fazie grupowej następnej edycji Ligi Mistrzów i o to właśnie chodzi Czerwonym, którzy póki co nie są na tyle wysoko w tabeli Premier League, by zapewnić sobie kwalifikację tą drogą. Przed rokiem podobny plan miał Liverpool i potknął się dopiero na ostatniej prostej, przegrywając w finale z Sevillą.

Przed graczami United na razie jednak daleka droga, a wynik pierwszego meczu z FK Rostów (1:1) niczego jeszcze nie przesądza. Choć oczywiście to ekipa José Mourinho jest zdecydowanym faworytem dwumeczu.

Nawet jeśli weźmie się poprawkę na to, że z powodu kontuzji w czwartek na Old Trafford nie będą mogli zagrać Wayne Rooney i Anthony Martial. Będzie mógł za to zagrać Zlatan Ibrahimović, którego zawieszenie za uderzenia łokciem rywala obowiązuje tylko w meczach krajowych.

Teoretycznie gospodarzom do awansu wystarczy bezbramkowy remis, ale... - Nie zamierzamy w żadnym wypadku kalkulować - zapewnia Mourinho, którego wypowiedzi doprowadziły ostatnio do... zamknięcia stadionu w Rostowie. Po pierwszym meczu Portugalczyk tak głośno narzekał na stan murawy, że władze rosyjskiej ekstraklasy postanowiły sprawdzić murawę. Następni czym zakazały rozgrywania na niej meczów.

Jedną nogą w ćwierćfinale jest również Anderlecht Łukasza Teodorczyka, który przed tygodniem pokonał na wyjeździe 1:0 APOEL Nikozja. Przy niewielkim udziale Polaka, który rozegrał słabe spotkanie. W wekend zdobył za to 20. gola w lidze i wszyscy w Brukseli liczą, że trafi do siatki również w pucharach.

O Teodorczyku było ostatnio głośno również z innego powodu. Miejscowy dziennik „La Derniere Heure” napisał, że Anderlecht nie wykupi go z Dynama Kijów (na razie jest tylko wypożyczony). Powód? Reprezentant Polski miał zażądać gigantycznej pensji, najwyższej w całej historii klubu.