menu

Liga Europy. Cracovia odpadła po dogrywce! Wicemistrz Słowacji za silny dla "Pasów"

18 lipca 2019, 21:37 | Rafał Dziuk

Cracovia w rewanżowym meczu 1. rundy kwalifikacji Ligi Europy zremisowała po dogrywce DAC Dunajska Streda 2:2 i odpadła z europejskich pucharów. "Pasy" objęły błyskawiczne prowadzenie po trafieniu Rafaela Lopesa, ale wraz z upływem czasu kontrolę nad meczem zaczęli przejmować goście. W efekcie czego Cracovia straciła dwie bramki. Gol Filipa Piszczka już nic nie zmienił.

Cracovia - DAC Dunajska Streda
fot. Oskar Nowak
Cracovia - DAC Dunajska Streda
fot. Oskar Nowak
Cracovia - DAC Dunajska Streda
fot. Oskar Nowak
Cracovia - DAC Dunajska Streda
fot. Oskar Nowak
Cracovia - DAC Dunajska Streda
fot. Oskar Nowak
Cracovia - DAC Dunajska Streda
fot. Oskar Nowak
Cracovia - DAC Dunajska Streda
fot. Oskar Nowak
Cracovia - DAC Dunajska Streda
fot. Oskar Nowak
Cracovia - DAC Dunajska Streda
fot. Oskar Nowak
Cracovia - DAC Dunajska Streda
fot. Oskar Nowak
Cracovia - DAC Dunajska Streda
fot. Oskar Nowak
Cracovia - DAC Dunajska Streda
fot. Oskar Nowak
Cracovia - DAC Dunajska Streda
fot. Oskar Nowak
1 / 13

[przycisk_galeria]

Liga Europy. I runda kwalifikacji: Cracovia - DAC Dunajska Streda 2:2


Przed meczem tworzono różne scenariusze. Jedni uważali, że kluczem będzie granie przede wszystkim na zero z tyłu, inni sądzili, że warto dać się przyjezdnym wyszumieć w pierwszych minutach i ich skutecznie kontrować. Mało kto jednak zakładał, że to Cracovia pierwsza ukąsi rywala, co da autostradę do II rundy eliminacji Ligii Europy. Tak właśnie się stało, bo już w 2. minucie gry Cracovia wyszła na prowadzenie. Bojan Cecarić popisał się precyzyjnym długim podaniem do Rafaela Lopeza, a ten przyjął, poprawił i przymierzył w prawy dolny róg bramki, nie dając większych szans golkiperowi słowackiego klubu. Cracovia podbudowana kapitalnym początkiem spotkania, chciała pójść za ciosem i już 3 minuty później Janusz Gol zdecydował się na uderzenie z dystansu, lecz jemu brakowało szczęścia. W 10. minucie meczu przed dobrą szansą stanął Eric Ramirez Matheus, który wykonywał rzut wolny z okolic 25 metra, ale strzelił ponad bramką gospodarzy. Chwilę później ponownie zaatakował zespół prowadzony przez Michała Probierza. Świetną piłką z głębi pola popisał się Diego Ferrraresso, który zagrał na nos do Bojana Cecaricia. Skrzydłowy Pasów bez wahania huknął z ostrego kąta, ale futbolówka zatrzymała się na bocznej siatce.

W 22 min. właściwie pierwszy raz poważniej zaatakowała Streda. Matheus wypatrzył dobrze ustawionego Mate Vidę, a ten posłał bombę z 25 metra na bramkę Cracovii. Bezbłędnie w tej sytuacji interweniował Michał Pesković, parując piłkę nad poprzeczkę. Moment później akcja przeniosła się pod drugą szesnastkę. Po wrzutce Sergiu Hancy głową uderzał nowy nabytek Pasów, David Jablońsky, jednak brakowało mu precyzji. W 39. minucie gry powinno być 2:0 dla Pasów. Kapitalna koronkowa akcja została zwieńczona strzałem Sergiu Hancy, ale jego uderzenie świetnie obronił Martin Jedlicka. Cracovia mogła podobać się w pierwszej połowie. Żelazna defensywa i szybka wymiana futbolówki w środku pola była kluczem do prowadzenia. Pasy wyeliminowały błędy z pierwszego pucharowego pojedynku i z dużymi nadziejami na awans przystępowały do drugiej części gry.

Wydawało się, że Cracovia ma mecz pod kontrolą, ale polskie drużyny przyzwyczaiły nas do tego, że „kontrola” to słowo bardzo kruche. Gospodarze przysnęli na początku drugiej połowy, co świetnie wykorzystał zespół gości. Po wrzutce Davisa z prawej flanki do piłki dopadł Connor Ronan i z pierwszej piłki, huknął na bramkę Pasów doprowadzając do remisu. Tym samym autostrada do II rundy eliminacji zamieniła się w długą wyboistą drogę, do czego już powinniśmy być przyzwyczajeni.

Cracovia po straconym golu była zamroczona. Słowacki klub mógł to szybko wykorzystać, a konkretnie Matheus, który był sam na sam z Peskoviciem, ale bramkarz wyszedł obronną ręką. W kolejnych minutach Pasy nieco uspokoiły grę i w końcu same przystąpiły do ataku. W 58. minucie po wrzucie z autu przed szansą stanął Michał Helik, jednak strzelił wprost w golkipera Dunajskiej Stredy. W 70. minucie gry Cracovia znowu miała wielką szansę na kolejnego gola. Po rzucie rożnym głową uderzał Pelle van Amersfoort, ale brakowało centymetrów, bo piłka zatrzymała się na poprzeczce. Ostatnie 20 minut drugiej części spotkania to prawdziwa walka na noże. Akcje wędrowały z jednej połowy na drugą. Obie drużyny chciały przypieczętować awans w regulaminowym czasie. W 80. minucie meczu goście mieli fenomenalną okazję do zdobycia gola. Po strzale z ostrego kąta z najwyższym trudem interweniował Pesković i tym samym utrzymując Cracovie przy życiu. Niedługo potem piłkę meczową mieli gospodarze. W pole karne piłkę wstrzelił Cornel Rapa, lecz nikt nie zdołał przeciąć dośrodkowania. Do końca drugiej połowy żadna z drużyn nie zdołała przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść i kibice zgromadzeni przy ul. Kałuży oglądali dogrywkę.

Pierwsza część dogrywki zaczęła się katastrofalnie dla Cracovii. Po kardynalnym błędzie Michała Helika w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Matheus i nie zmarnował sytuacji posyłając futbolówkę do siatki. Po chwili odpowiedziały Pasy. Tym razem szczęścia szukał van Amersfoort, ale kolejny raz Stredę uratowała poprzeczka. W 105. minucie Cracovia nie powinna, ale musiała wrócić do gry. Sam na sam z Jedlicką znalazł się van Amersfoort, ale fatalnie spudłował. W drugiej części dogrywki Cracovia próbowała odrobić straty, ale szło to jak po grudzie. Na uderzenie z dystansu zdecydował się Mateusz Wdowiak, jednak nie trafił do celu. W 120. minucie spotkania Pasy strzeliły bramkę na 2:2. Po wrzutce w szesnastkę do piłki dopadł Filip Piszczek i uderzył obok golkipera Stredy. Na trzeciego gola brakło już czasu i to Dunajska Streda zameldowała się w kolejnej rundzie eliminacji Ligii Europy, w której zmierzy się z greckim Atromitosem.

Pierwszy mecz: 1:1. Awans: DAC Dunajska Streda.

[xlink]d9555314-06f0-212e-b32d-f09651580e8f,08a3d6f7-e2f6-d6f7-285b-c414eecb66d1[/xlink]