menu

Jakub Błaszczykowski: Dla mnie przyjazd do Polski nie jest rutyną, a wielkim wydarzeniem [WIDEO]

4 listopada 2015, 21:29 | Karol Maćkowiak/Głos Wielkopolski, TVN24/X-news

- Sprawa jest jasna: potrzebujemy zwycięstwa - mówi przed meczem z Lechem, Jakub Błaszczykowski, pomocnik Fiorentiny.

- Lech we Florencji zagrał dobre spotkanie, zwłaszcza w defensywie - mówi Jakub Błaszczykowski
- Lech we Florencji zagrał dobre spotkanie, zwłaszcza w defensywie - mówi Jakub Błaszczykowski
fot. Waldemar Wylegalski/Polska Press

Porażka Fiorentiny w 3. kolejce grupy I Ligi Europy była sensacją, aczkolwiek pomocnik Vilo, Jakub Błaszczykowski zaznacza, że spodziewał się trudnego meczu. I teraz zdaniem Kuby nie zanosi się, by miało być inaczej. - Lech we Florencji zagrał dobre spotkanie, zwłaszcza w defensywie. Przed meczem ostrzegałem, że Lech to dobry zespół z potencjałem, a wszystko, czego brakuje, to wyniki - mówi Jakub Błaszczykowski.

- Po meczu z nami już wszystko w Poznaniu idzie w dobrym kierunku. Teraz również spodziewamy się ciężkiego meczu. Sprawa jest jasna: potrzebujemy zwycięstwa. Nie będzie o to łatwo, ale jesteśmy przekonani o swoich umiejętnościach - dodaje Kuba, który po przenosinach do Serie A z miejsca zyskał uznanie kibiców i fachowców.

Został nawet okrzyknięty najlepszym transferem ligi w poprzednim okienku transferowym. Duży wpływ na taki stan rzeczy miała szybka aklimatyzacja. - Czuję się, jakbym grał w Fiorentinie cztery, pięć lat. Jednocześnie zdaję sobie sprawę z tego, że mam jeszcze spore rezerwy, trenuję ciężko, by z każdym meczem wyglądało to coraz lepiej. Najważniejsze, że po kontuzji mogę spokojnie trenować, nic mnie nie boli. Mam zaufanie ze strony trenera i klubu, a to bardzo dobre warunki do budowania formy - twierdzi Błaszczykowski, który nie ukrywa, że powrót do kraju jest dla niego czymś szczególnym. - Dla polskich piłkarzy grających za granicą, każdy przyjazd do Polski jest dużym wydarzeniem. Grając za granicą człowiek tęskni za rodziną, za krajem, za atmosferą, za ligą. Dla mnie przyjazd do Polski nie jest rutyną, a wielkim wydarzeniem - przyznaje.

Błaszczykowski uważa też, że nie musiał pomagać trenerom w rozpracowaniu najbliższego rywala. - Mamy taki sztab trenerski, że nie miałbym, wiele do dodania. Mam pełne zaufanie do trenerów, ich wiedza jest pewnie większa niż moja - nie ukrywa Kuba, który na Zachodzie gra już od dziesięciu lat. - Nie mamy się czego wstydzić w kwestii infrastruktury - kończy Kuba, który w niedzielnym meczu z Frosinone (4:1) nie zagrał. Trener dał mu odpocząć.

Głos Wielkopolski

Więcej o LIDZE EUROPY


Polecamy