menu

Jak poradzili sobie potencjalni rywale polskich zespołów w Lidze Europy? Wygrane Cluj, Bordeaux i Broendby [RAPORT]

9 sierpnia 2018, 22:36 | PBER

Liga Europy. Zakończyły się już wszystkie dzisiejsze mecze trzeciej rundy eliminacji Ligi Europy. Poza polskimi drużynami grali dziś także potencjalni rywale naszych pucharowiczów w ostatniej rundzie eliminacji. Jakimi wynikami zakończyły się starcia potencjalnych przeciwników polskich drużyn?


fot. East News

Gra i wyniki polskich zespołów w dzisiejszych meczach eliminacji Ligi Europy nie mogą napawać optymizmem. Mimo to warto przyjrzeć się wynikom drużyn, z którymi w razie powodzenia w rewanżach zmierzą się drużyny z Polski. Po dzisiejszych meczach sytuacja ewentualnych przeciwników polskich zespołów stała się dość klarowna.

Pojedynek ormiańskiego Alaszkertu z rumuńskim Cluj zakończył się wynikiem 0:2 dla Rumunów. Dwa gole dla Cluj strzelił George Tucudean, który na listę strzelców wpisał się pierwszy raz od... lipcowego sparingu z Jagiellonią Białystok. W tej sytuacji nie ma mowy o żadnej niespodziance. To Cluj było stawiane w roli faworyta i pewnie udało mu się spełnić założenia. Zwycięzca tego dwumeczu w następnej rundzie zmierzy się ze zwycięzcą z pary Legia WarszawaDudelange i wszystko wskazuje dziś na to, że będzie to Cluj.

Ze swoim rywalem pewnie poradziło sobie francuskie Bordeaux, które pokonało Mariupol na wyjeździe 3:1. Dwa gole dla Francuzów zdobył Gaetan Laborde, trzecią bramkę dołożył Aurelien Tchouameni. Jedynego gola dla drużyny z Ukrainy zdobył Dmitro Misznow. Zwycięstwo to wygląda na osiągnięte najpewniej ze wszystkich dzisiejszych meczów rywali polskich drużyn. Najprawdopodobniej to Bordeaux będzie rywalem zwycięzcy pary Jagiellonia BiałystokGent.

Jako ostatnie odbyło się spotkanie Spartaka Subotica z duńskim Broendby, klubem Kamila Wilczka. Polski napastnik rozegrał pełne 90 minut, jednak nie wpisał się na listę strzelców, a jego drużyna wygrała na wyjeździe 2:0 po bramkach Dominika Kaisera i Hany Mukhtara. To także w tej parze nie ma żadnych problemów ze znalezieniem faworyta, który zagra ze zwycięzcą dwumeczu GenkLech Poznań.

Ostateczne rezultaty poznamy jednak dopiero za tydzień, kiedy zakończą się dwumecze trzeciej rundy eliminacji Ligi Europy. Na ten moment wszystko niestety wskazuje na to, że w czwartej rundzie zabraknie polskich zespołów.