menu

Jacek Zieliński: Możemy tylko przeprosić kibiców [WIDEO]

7 lipca 2016, 22:43 | (frap)

- Dla każdego z nas to bolesny cios, każdy liczył, że potoczy się to inaczej, a dostaliśmy lekcję. Od mocnego zespołu, ale będącego w naszym zasięgu. Nie wykorzystaliśmy naszych szans i zapłaciliśmy za to. To będzie odbijało nam się czkawką - mówił na gorąco po meczu I rundy eliminacji Ligi Europy ze Szkendiją Tetowo (1:2) trener Cracovii Jacek Zieliński.

Trener Jacek Zieliński
Trener Jacek Zieliński
fot. Andrzej Banaś

- Media i internauci nie zostawią na nas suchej nitki, piłkarzy czeka trudny czas. Ale psychicznie się podniesiemy i damy sobie radę - zapewniał szkoleniowiec "Pasów".


Autor: Przemek Franczak

Przyczyny wpadki?

- Bardzo chcieliśmy odrobić straty z pierwszego meczu, ale nie wyszło. Nadzialiśmy się na pierwszą kontrę, mecz zrobił się dla nas trudny. A w końcówce ta brama przelała czarę goryczy - oceniał Zieliński, który jednak nie miał swoim piłkarzom nic do zarzucenia. Może poza słabą skutecznością. - Możemy przeprosić kibiców, ale zawodnicy walczyli, jak mogli. Zabrakło trochę farta, trochę umięjętności piłkarskich. Czasami tak jest. Mówi się trudno.

Zieliński przyznał też, że kadrowa kołdra ciągle jest za krótka i liczy na wzmocnienia. Nie wykluczył też, że drużynie nadal będzie pomagał Bartosz Kapustka, który wrócił z Euro w glorii jednego z odkryć turnieju i teraz ma krótki urlop.

- Liczę na niego, nie wiadomo na razie nic o jego o planach transferowych. Od poniedziałku ma wrócić do treningów. W następną niedzielę gramy z Piastem, więc jeśli nic się zdarzy, to nam pomoże. W meczu ze Szkendiją brakowało go bardzo, ale musiał odpocząć - dodał trener.

Więcej informacji o Cracovii

Sportowy24.pl w Małopolsce