Sylwetki potencjalnych rywali Legii Warszawa

FC Botoșani (Rumunia)

Obecna postać klubu jest bardzo młoda, powstała bowiem w 2001 roku. Piłkarze z północy kraju historię budować zaczęli od 3. ligi, a 3 lata później grali już na zapleczu 1. ligi. Dopiero w sezonie 2013/14 klub wywalczył awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Od razu na myśl nasuwa się analogiczny przykład z naszego kraju, a mianowicie bydgoski Zawisza, który w krótkim czasie po awansie do Ekstraklasy zagrał w eliminacjach Ligi Europy (z racji wywalczenia Pucharu Polski).

FC Botoșani zajęli w minionych rozgrywkach dopiero 8. miejsce. Jak więc możliwe, że znaleźli się w eliminacjach Ligi Europy? Wszystko za sprawą problemów klubów z miejsc 3-7 (z wyjątkiem Astry Giurgiu). Trzy z nich są niewypłacalne, a jedna istnieje zbyt krótko, by reprezentować kraj na arenie międzynarodowej. Klub zgromadził 47 punktów w 34 meczach (12 zwycięstw, 11 remisów, 11 porażek). W tym roku klub debiutuje na arenie międzynarodowej.

W klasyfikacji najlepszych strzelców w drużynie przewodzi Attila Hadnagy z 9 golami na koncie. Wartość Rumuna stanowi jednak ułamek ceny, jaką należałoby wyłożyć za najcenniejszych zawodników, takich jak obrońca Razvan Tincu czy pomocnik Gabriel Vasvari. Oboje wyceniani są na 850 tysięcy euro.

Drużyna rozgrywa swoje mecze na stadionie Multicipal w Botoszanach. Obiekt może pomieścić do 8500 widzów. W ubiegłym sezonie średnia frekwencja wyniosła 4.753, raz zanotowano komplet publiczności.

Legia jak do tej pory czterokrotnie mierzyła się z rumuńskimi drużynami w europejskich pucharach. W sezonie 1969/70 legioniści roznieśli 10:1 FC UTA. Dwa lata później warszawiacy przegrali z Rapidem Bukareszt 4:2. Następne mecze to sezon 2011/12 i wygrana Legii 4:1, również z Rapidem, a także sezon 2013/14 i pamiętne nieudane eliminacje do Ligi Mistrzów. Wówczas stołeczni piłkarze zremisowali ze Steauą Bukareszt 3:3, lecz odpadli za sprawą mniejszej ilości bramek zdobytych na wyjeździe. Wszystkie powyższe wyniki obejmują dwumecze.

Spartaki Cchinwali (Gruzja)

Klub pod obecną postacią powstał w 2007 roku. Wcześniej występował pod nazwą FC Cchinwali z siedzibą w Gori. W sezonie 2006/07 klub nie przystąpił do rozgrywek z powodu problemów finansowych. Rok później powrócił pod nazwą Spartaki Cchinwali z siedzibą w Tbilisi. Od tego czasu zespół gra w najwyższej klasie rozgrywkowej w kraju.

Ubiegły sezon ekipa Spartaki zakończyła na 4. miejscu z dorobkiem 53 oczek. Nie wywalczyłaby awansu do europejskich pucharów gdyby nie trzecie Dinamo Tbilisi, które wywalczyło również Puchar Ligi (sytuacja taka sama jak Śląska Wrocław). Piłkarze ze stolicy Gruzji zanotowali 16 zwycięstw, 5 remisów i 9 porażek.

Biorąc pod uwagę wartość kadry, Spartaki Cchinwali a FC Botosani dzieli przepaść. Gruziński zespół wyceniany jest 3 razy taniej niż rumuński. Najdroższym zawodnikiem jest 22-letni napastnik z 8 golami na koncie Lasha Shindagoridze, którego wyceniono na 250 tysięcy euro. Najlepszy strzelec to z kolei 21-letni Nika Katcharava, który zanotował 12 trafień. W 25-osobowej kadrze zespołu znajduje się tylko 1 zawodnik powyżej 30. roku życia. Gruziński zespół możemy uznać za perspektywiczny zespół, jednak chyba nie na tyle, by przebrnął przez 1. rundę eliminacji Ligi Europy.

Spartaki Cchinwali swoje mecze rozgrywa na stadionie w Tbilisi o pojemności 24 680 miejsc.

Największym sukcesem klubu jest tegoroczne 4. miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej. W sezonie 2009/10 zespół doszedł do półfinału ligowego pucharu.

Legia Warszawa trzykrotnie w swojej historii rywalizowała z gruzińskimi zespołami. Sezon 1981/82 to przegrana 2:0 ćwierćfinale Pucharu Zdobywców Pucharów z Dinamem Tbilisi. W sezonie 2004/05 w 2. rundzie eliminacji ówczesnego Pucharu UEFA Wojskowi gładko ograli FC Tbilisi 7:0. Ostatni mecz miał miejsce w sezonie 2009/10, również w 2. rundzie eliminacji Ligi Europy. Legia ograła wtedy Olimpi Rustawi 4:0. Wszystkie powyższe wyniki obejmują dwumecze.

W przerwie zimowej w sezonie 2014/15 w tureckiej Antalyi Spartaki Cchinwali rozegrał sparing z występującym w T-Mobile Ekstraklasie Górnikiem Łęczna. Polski klub wygrał 1:0 po trafieniu Tomasza Nowaka.

Faworytem w starciu 1. rundy eliminacji Ligi Europy będzie rumuński FC Botosani. Pierwszy mecz odbędzie się 2 lipca, rewanż tydzień później.