menu

Lech Poznań odjedzie Legii? Leśnodorski: Lech nie pogodzi gry w ekstraklasie z grą w Lidze Europy

28 października 2020, 10:07 | krk

- Najbliższa przyszłość Lecha jest taka, że nie pogodzi gry w ekstraklasie z grą w Lidze Europy i będą gubić punkty. Nie byli przygotowani jako drużyna na grę na dwóch frontach, nie mieli kompetencji i wiedzy jak to zorganizować - przyznał Bogusław Leśnodorski, były prezes Legii Warszawa w "Sekcji piłkarskiej" w Sport.pl.


fot.

Lech Poznań w kapitalnym stylu przeszedł eliminacje Ligi Europy i zameldował się w fazie grupowej. W starciu z Benficą zagrał odważnie i mimo porażki 2:4 zebrał pochwały. Za występy w europejskich pucharach Kolejorz w przeciwieństwie do warszawskiej Legii otrzyma spory zastrzyk gotówki.

- Czy Lech odjedzie Legii? Nie ma sensu ferować takich wyroków. Na pewno następne miesiące będą dla nich kluczowe. Jeśli będą mądrze zarządzać pieniędzmi, to mogą wykorzystać sytuację. Jeśli teraz tego Lech nie zrobi, to już nigdy tego nie zrobi. Dziś lekko licząc ma jakieś 300 milionów złotych przewagi nad Legią. Jeśli z taką kasą nie będą w stanie zbudować solidnych fundamentów i solidnej drużyny, to już nigdy tego nie zrobią - przyznał Leśnodorski w "Sekcji Piłkarskiej".

- Najbliższa przyszłość Lecha jest taka, że nie pogodzi gry w ekstraklasie z grą w Lidze Europy i będą gubić punkty. Nie byli przygotowani jako drużyna na grę na dwóch frontach, nie mieli kompetencji i wiedzy jak to zorganizować. Ale jeśli wykorzystają właściwie najbliższe dwa okienka transferowe to mają szansę zbudować stabilną drużynę na lata - dodał były prezes Legii.

Leśnodorski był pytany także o to, jak podoba mu sie gra Legii. - Wstyd się przyznać, ale zasnąłem w trakcie meczu z Pogonią około 60 minuty i obudziłem się w 81 minucie. Nie wiem jak to się stało. Trudno oceniać zespół po trzech meczach pod wodzą nowego trenera Czesława Michniewicza. Natomiast cała reszta, która wydarzyła się wcześniej, jest galopującą katastrofą - podkreślił.

Były prezes stołecznego klubu wskazał też na błędy swojego następcy. - Darek Mioduski chyba od początku chciał pokazać, że wie lepiej i działa mądrzej. To chyba był jego największy błąd. Zamiast się skupić na robieniu czegoś wartościowego, postanowił się ze mną ścigać, a to oznaczało od początku katastrofę. Nie wiem jak będzie dalej. Może się zebrali i wyciągnęli jakieś wnioski po kilku latach. Trudno mi powiedzieć coś na ten temat. Życzę jak najlepiej. Tym bardziej, że bardzo lubię i cenię trenera Michniewicza, to mądry facet - zaznaczył.

źródło: Sekcja Piłkarska

EKSTRAKLASA w GOL24


Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy


Polecamy