Lech Poznań: Oceniamy piłkarzy Kolejorza w meczu z Pogonią Szczecin (1:1)

27 kwietnia 2019, 20:06 | Radosław Patroniak

Noty zawodników Kolejorza w skali od 1 do 10.

Pogoń Szczecin - Lech Poznań 1:1
fot. Andrzej Szkocki

1 / 10

Jasmin Burić 5

Mimo ogromnej przewagi portowców w środku pola, nie miał zbyt dużo pracy. Przy golu Radosława Majewskiego nie mógł więcej zdziałać, bo strzał był firmowy i bardzo trudny do obrony. Lepiej niż zwykle radził sobie z wybiciami piłki.

Robert Gumny 5

Tradycyjnie najbardziej widoczny w działaniach ofensywnych spośród wszystkich obrońców Lecha. Jeden z wypadów zakończył jednak próbą wymuszenia karnego i zarobił za to żółtą kartkę. Jego absencja w kolejnym meczu to spora strata dla Kolejorza.

Thomas Rogne 5

Z nim w składzie defensywa Lecha nie jest zaporą nie do przebycia, ale ma przynajmniej znamiona solidności. Inna sprawa, że Norweg nie wygra wszystkich pojedynków główkowych i nie pokryje każdego metra w polu karnym. Dlatego wciąż trzeba szukać dla niego odpowiedniego partnera w środku obrony.

Rafał Janicki 4

Miał problemy z wejściem na wysoki pułap gry. Zamiast robić wślizgi i czytać grę, machał rękami i sprawiał wrażenie zagubionego. Czyżby brakowało mu ogrania? A może Janicki to stoper, który nie nadąża za szybkimi akcjami i źle się czuje w sytuacjach, kiedy ktoś wychodzi poza typowy schemat gry?

Wołodymyr Kostewycz 5

Dwa razy nie pokrył Radosława Majewskiego (przy uznanej i nieuznanej bramce), ale prawdę mówiąc to nie miał zbyt wiele czasu na reakcję, bo były pomocnik otrzymał dobre podanie i uderzał z woleja. Przyjemnie oglądało się jego akcje ofensywne po lewej stronie boiska. Widać było, że chłopak ma pojęcie o grze kombinacyjnej.

Tymoteusz Klupś 3

Od pochwał nie przybywa umiejętności i dlatego chyba Klupś zaliczył bardzo dyskretny występ. Trener Dariusz Żuraw w tygodniu przekonywał, że z niego będzie na pewno kawał zawodnika, ale na razie jest to tylko materiał na solidnego ligowca. Inna sprawa, że to nie był mecz dla niego, bo Lech rzadko wyprowadzał kontry.

Łukasz Trałka 5

Pierwszy kwadrans miał wyborny, bo często był przy piłce i dobrze wywiązywał się z roli "regulatora" tempa gry. Potem jednak zgasł i zniknął z pola widzenia. Oczywiście kilka razy przeciął podanie, odebrał piłkę i podał ją do najbliższego partnera, ale dopiero w końcówce przypomniał o sobie przepięknym strzałem z woleja. Szkoda tylko, że piłka odbiła się od spojenia, a nie zatrzepotała w siatce.

Pedro Tiba 5

Gdyby Portugalczyk zwiększył intensywność i częstotliwość gry, to być może byłby najlepszym rozgrywającym w ekstraklasie. Niestety kapitan Kolejorza tylko czasami imponował dynamiką wyjścia z własnej połowy i precyzją podań. Częściej chował się za plecami kolegów i zadowalał się mianem boiskowego pracusia. To jednak po jego efektownej akcji i samobójczym trafieniu Kamila Drygasa Lech uratował punkt w Szczecinie.

Kamil Jóźwiak 4

Wiosną nie jest w olśniewającej formie. Nie dość, że stracił swój największy atut, czyli szybkość, to jeszcze przestał być skutecznym zawodnikiem. Na początku drugiej połowy dostał świetne podanie od Macieja Gajosa i zachował się tak jakby nie chciał zdobyć gola, tylko pozbyć się piłki i mieć problem z głowy...
[przycisk_galeria]
Maciej Gajos 5

Zaliczył przyzwoity występ, kilka razy uruchamiając kolegów w ataku. W pierwszej połowie był autorem najgroźniejszego strzału lechitów, a w drugiej autorem najlepszego podania. Brakowało w tym wszystkiem jednak czegość jeszcze bardziej spektakularnego.

Filip Marchwiński 4

Zostawiony na desancie młokos przekonał się, że wejścia z głębi pola i zaskakiwanie rywali, to zupełnie inna bajka niż notoryczne przepychanie się ze stoperami i walka wręcz o każdą piłkę. Tego typu eksperyment może być cennym doświadczeniem dla zawodnika i nauczką dla trenera, by nie robić już z niego uniwersalnego żołnierza. Przesunięty na swoją pozycję, po wejściu Makuszewskiego, grał już dużo lepiej.

Grali także:

Maciej Makuszewski 4

W roli wysuniętego napastnika spisał się poprawnie. I tak nie był to jednak "Maki" w wersji z czasów gry w reprezentacji.

Piotr Tomasik

Grał za krótko, by go ocenić.

Nikola Vujadinović

Grał za krótko, by go ocenić.

POLECAMY:

Najśmieszniejsze wpadki uczniów na sprawdzianach