menu

Liga Europy. Celtic wywozi jeden punkt z Salzburga (ZDJĘCIA)

18 września 2014, 21:17 | Grzegorz Ignatowski

Red Bull Salzburg zremisował w meczu fazy grupowej z Celtikiem Glasgow 2:2. Szkoci dwa razy wychodzili na prowadzenie, ale mimo tego nie udało im się zgarnąć kompletu punktów.

Już przed pierwszym gwizdkiem sędziego przewidywaliśmy, że w tym meczu padnie dużo bramek. Wynikało to z faktu, że zarówno Celtic jak i Salzburg skupiają się na ofensywie, zapominając niekiedy o obronie własnej bramki. I rzeczywiście nie musieliśmy długo czekać na pierwszą bramkę. W 14. minucie spotkania podopieczni trenera Ronny'ego Deili przeprowadzili znakomitą akcję zespołową, którą strzałem z około 20 metrów wykończył Mubarak Wakaso.

Od tej pory w piłkarzy Red Bull Salzburg wstąpił nowy duch. Podopieczni trenera Adiego Huettera nie mogli się pogodzić z takim wynikiem i ruszyli do ataku. Efekty mogły przyjść bardzo szybko, lecz piłka po uderzeniu Kampla minimalnie minęła słupek bramki strzeżonej przez Craiga Gordona. Salzburczycy nie rezygnowali i kwadrans później po zagraniu Kampla w znakomitej sytuacji znalazł się Alan. Brazylijczyk był atakowany przez jednego z obrońców, ale mimo trudnej sytuacji zdołał oddać strzał. Piłka odbiła się jeszcze od jednego z obrońców Celtiku, co zupełnie zmyliło bramkarza drużyny mistrza Szkocji, i wpadła do siatki ku uciesze kibiców gospodarzy.

Im dłużej trwał mecz tym bardziej obie ekipy zapominały o obronie. W pewnym momencie o swoich obowiązkach zapomniał też bramkarz Red Bulla, Peter Gulacsi. Jego dalekie wyjście chciał wykorzystać Scepović, który zdecydował się na strzał z dużej odległości, jednak piłka po jego uderzeniu poszybowała obok bramki. Kilka chwil później serca kibiców obu drużyn zabiły mocniej za sprawą Marcela Sabitzera. Po jego indywidualnej akcji Gordon musiał wspiąć się na wyżyny swoich możliwości, żeby uchronić swój zespół przed stratą bramki.

Red Bull atakował, ale to Celtic znalazł sposób na sforsowanie zasieków obronnych rywala. Akcję Commonsa z Bronem strzałem zza pola karnego wykończył ten ostatni. Piłka otarła się jeszcze o jednego z obrońców Red Bulla, czym zupełnie zaskoczyła bramkarza gospodarzy. Salzburczycy nie chcieli pozostać dłużni i natychmiast ruszyli do frontalnego ataku. Może i ich ataki były chaotyczne, może przypominały one bicie głową w mur, podczas gdy tuż obok znajdują się szeroko otwarte drzwi, ale tak naprawdę nie miało to większego znaczenia jak atakowali mistrzowie Austrii, skoro w końcu znaleźli sposób na doprowadzenie do wyrównania. A udało się to najskuteczniejszemu zawodnikowi Salzburga, Jonathanowi Soriano, który w 78. minucie popisał się świetnym strzałem z rzutu wolnego.

W końcówce spotkania obie ekipy starały się stworzyć akcję, która rozstrzygnęłaby losy tego spotkania, ale zazwyczaj kończyły się one niecelnym podaniem, lub nieudanym dryblingiem. Było więc dokładnie tak, jak przewidywaliśmy - chaos. Tym razem z tego chaosu nie wyłonił się zwycięzca i mecz zakończył się remisem 2:2.Trzeba jednak uczciwie przyznać, że jest to sprawiedliwy wynik.

Red Bull Salzburg - Celtic Glasgow 2:2 (1:1)


Polecamy