menu

Lewczuk: Zabrakło nam jakości

6 kwietnia 2014, 23:30 | Jakub Seweryn

Po przegranym meczu z Legią Warszawa 0:3, obrońca Zawiszy Bydgoszcz, Igor Lewczuk, przyznał, że jego zespół tego dnia był wyraźnie słabszy od rywala. Zdaniem reprezentanta Polski, niebiesko-czarnym brakowało zarówno jakości, jak i pomysłu na grę.

- Legia była zdecydowanie lepsza, wygrała trzy do zera. Mogliśmy jakąś bramkę strzelić, ale prędzej oni by dołożyli czwartą lub piątą, niż my tą jedną, więc trzeba przyznać, że było to bezdyskusyjna porażka. Rywale byli lepsi - mówił po spotkaniu defensor Zawiszy. - Czy to był nasz najsłabszy mecz w tym roku? Trudno mi na gorąco to powiedzieć, bo być może z Lechią zagraliśmy słabiej, bo dzisiaj stworzyliśmy sobie trzy-cztery sytuacje bramkowe. Przegrać na Legii to nie jest wstyd, ale zabrakło nam jakości i żałujemy straconej szansy na dobry rezultat.

Dzięki zwycięstwu Lecha Poznań nad Jagiellonią Białystok 6:1, Zawisza już w sobotę miał zapewnioną grę w grupie mistrzowskiej. Czy przez to podopieczni Tarasiewicza wyszli na murawę może za bardzo rozluźnieni? - Teoretycznie powinno nam się grać łatwiej, bo nie mieliśmy na sobie presji, bojaźni przed porażką. Wyszło jednak inaczej, być może zabrakło takiego ‘noża na gardle’. Zagraliśmy nie tak, jak chcieliśmy. Graliśmy słabo zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie. Brakowało nam pomysłu na grę oraz umiejętności.

Choć trener Ryszard Tarasiewicz jest zmartwiony absencjami w swoim zespole w końcówce sezonu, Igor Lewczuk zapewnił, że zespół się bardzo dobrze czuje pod względem fizycznym i nie powinien mieć problemów na finiszu rozgrywek.

- Myślę, że jesteśmy tak dobrze przygotowani pod względem fizycznym, więc nie jest to nasz największy problem. Czujemy się mocni, jeśli chodzi o motorykę, więc remis do przerwy to był dobry rezultat, ale początek drugiej połowy, w którym straciliśmy dwie bramki, nie poszedł po naszej myśli - mówił były gracz Jagiellonii i Ruchu Chorzów.

Lewczuk w najbliższych trzech meczach będzie mierzył się przeciwko swoim byłym zespołom, bowiem przed Zawiszą dwumecz w półfinale Pucharu Polski z Jagiellonią, a w weekend starcie ligowe z Ruchem. Zdaniem prawego obrońcy niebiesko-czarnych, w spotkaniu z chorzowianami Zawisza jest w stanie sobie poradzić nawet bez trójki środkowych pomocników Masłowski-Goulon-Drygas.

- To trzech naszych graczy, którzy stanowili nasz środek pola, ale są zawodnicy, którzy będą chcieli się pokazać . Straciliśmy trójkę niezłych zawodników, ale są też następni. Gramy u siebie z Ruchem, który nie należy do potentatów, więc mam nadzieję, że się lepiej zaprezentujemy - przyznał reprezentant Polski.


Polecamy