menu

Po meczu Podbeskidzia z Legią Warszawa: Żewłakow (i Ljuboja) młodszy już nie będzie

9 marca 2013, 16:01 | Michał Wieczorek

Zwycięstwo po dwóch słabych meczach powinno smakować wyjątkowo, ale miny legionistów po wygranej w Bielsku-Białej wciąż były kwaśne. Nikt na "wiśniówkę" nie chciał jechać, pewnie dlatego, że przed drużyną Legii Warszawa jeszcze sporo pracy.

Michał Żewłakow usiadł w Bielsku-Białek na ławce rezerwowych. Wiele wskazuje na to, że na dłużej
Michał Żewłakow usiadł w Bielsku-Białek na ławce rezerwowych. Wiele wskazuje na to, że na dłużej
fot. Michał Wieczorek/Ekstraklasa.net

Żewłakow młodszy nie będzie

Jan Urban świadomie nie postawił w meczu z Podbeskidziem na Michała Żewłakowa, bo bał się powietrznych pojedynków stoperów z Robertem Demjanem. Trener Legii zasugerował, że w rundzie wiosennej będzie stawiał na piłkarzy, którzy po sezonie zostaną w jego drużynie. Tymczasem "Żewłak" powoli myśli o piłkarskiej emeryturze. Urban wciąż musi szukać rozwiązań w defensywie, bo Demjan i tak przechytrzył obronę Legii.

Ljuboja paraliżuje kolegów

W Legii niepewna jest też przyszłość Danijela Ljuboji, który przyznał ostatnio, że jest gotów nawet obniżyć swoje zarobki, żeby zostać w zespole na kolejny sezon. W niego Urban wierzy, bo w Bielsku trzymał Serba na boisku do ostatniej minuty, mimo że ten na wiosnę niewiele dobrego wnosi do gry zespołu. Poza dwoma groźnymi strzałami z rzutów wolnych Ljuboja irytował dając się notorycznie łapać na spalone. Ciekawe, czy denerwuje też kolegów z zespołu, na których wymusza podanie niemal w każdej akcji.

Bereszyński - drugi Piszczek?

W pierwszym poważnym meczu rozegranym na nowej pozycji, Bartosz Bereszyński został wybrany przez redakcję Canal+ na MVP spotkania. Bereszyński na prawej obronie zawstydził nawet reprezentanta Polski Jakuba Wawrzyniaka, który po meczu skromnie przyznał, że "Bereś" na boku defensywy radził sobie w Bielsku lepiej niż on. Byłemu Lechicie nie brak ciągu na bramkę, przebojowości i siły. Dużo musi jeszcze poprawić w grze defensywnej, bo popularnego "Malinę" dogonił, ale w starciach z Fabianem Pawelą i Robertem Demjanem przegrywał.

Bereszyński: Bardzo chcieliśmy zmazać plamę po ostatnich meczach

Podbeskidzie przeszłością nie żyje

Nie zgodzę się z moim kolegą Piotrem Szymańskim, że piątkowy mecz z Legią był dla Podbeskidzia ostatnim tak prestiżowym w Ekstraklasie. Nowa trybuna w Bielsku-Białej prezentuje się świetnie, a zespół Dariusza Kubickiego umiejętnościami niewiele ustępował liderowi ligi. Nawet jeśli "Górale" nie odrobią straty z rundy jesiennej, za rok mogą śmiało wracać do Ekstraklasy.

Twitter