Śląsk w ogonie tabeli, ale wciąż przyciąga tłumy. Tylko Legia z wyższą frekwencją
PIŁKA NOŻNA. Po 6. kolejce PKO Ekstraklasy Śląsk Wrocław zajmuje drugie miejsce pod względem średniej frekwencji na domowych meczach. WKS minimalnie ustępuje Legii Warszawa.
fot. Jarosław Jakubczak
Śląsk słabo wszedł w obecny sezon (po pięciu meczach wciąż czeka na wygraną), ale mimo tego przyciąga na swoje spotkania więcej kibiców niż w kampanii 2023/24, w której wywalczył wicemistrzostwo Polski. Aktualna średnia liczba widzów na Tarczyński Arenie to 24 645, w poprzednim sezonie było to 22 479.
[polecany]26706357[/polecany]
Przypomnijmy, że w ubiegłą niedzielę mecz WKS-u z Legią Warszawa oglądał komplet 36 208 kibiców. Klub ze stolicy pod względem średniej liczby widzów minimalnie wyprzedza Śląsk.
Kolejny domowy mecz wrocławskiego klubu zaplanowano na 16 września, po przerwie na spotkania reprezentacji Polski w Lidze Narodów. Z uwagi na mało atrakcyjnego rywala (Stal Mielec znajduje się w strefie spadkowej) i termin (poniedziałek), można się spodziewać, że liczba kibiców na tym spotkaniu nie przekroczy 20 tys.
[polecany]26704887[/polecany]
Drugi z dolnośląskich klubów – KGHM Zagłębie Lubin – zajmuje 13. miejsce w rankingu średnich frekwencji z wynikiem 8 188.
PKO BP Ekstraklasa
Średnia frekwencja (po 6. kolejce)
Kolejno: klub, pojemność, średnia frekwencja
1. Legia Warszawa – 24 850
2. Śląsk Wrocław – 24 645
3. Lech Poznań – 23 053
4. Pogoń Szczecin – 18 586
5. Górnik Zabrze – 17 867
6. Widzew Łódź – 17 219
7. Jagiellonia Białystok – 16 651
8. Motor Lublin – 13 238
9. Korona Kielce – 13 110
10. Lechia Gdańsk – 12 980
11. Cracovia – 10 912
12. Radomiak Radom– 8 564
13. Zagłębie Lubin – 8 188
14. GKS Katowice – 6 719
15. Piast Gliwice – 6 023
16. Raków Częstochowa – 5 491
17. Stal Mielec – 5 440
18. Puszcza Niepołomice – 2 595