menu

Legia II triumfuje w ostatnim meczu rundy jesiennej

19 listopada 2017, 16:50 | Joanna Sobczykiewicz

Legia II w ostatnim meczu rundy jesiennej pokonała ŁKS Łomża (2:1). Bramki dla rezerw Mistrza Polski zdobywali Robert Bartczak oraz Michał Góral. Jako pierwsi prowadzenie objęli goście, dla których trafił Michał Kaput. Dziś po raz kolejny w III lidze zagrali Hildeberto i Dominik Nagy, lecz nie zaprezentowali się z dobrej strony. „Dwójka” radziła sobie lepiej, gdy pierwszy z nich opuścił boisko.


fot. Marlena Penc

Legia II w dzisiejszym, ostatnim spotkaniu w rundzie jesiennej została wsparta sześcioma piłkarzami z „jedynki”. Byli to: Jakub Szumski, Mateusz Żyro, Hildeberto Pereira, Łukasz Moneta, Dominik Nagy oraz wracający po ciężkiej kontuzji Jakub Czerwiński. W rezerwach wystąpił też Miłosz Szczepański, lecz już jako pełnoprawny zawodnik drużyny trenera Krzysztofa Dębka.

W mecz dobrze weszli goście z Łomży. Już w 6. minucie Kuba Szumski musiał wykazać się refleksem i obronił strzał Damiana Gałązki. Z dobrej strony pokazali się także Piotr Cichocki oraz Grzegorz Aftyka, którzy próbowali zaskoczyć Eryka Niemira mocnymi strzałami. Tego samego nie można powiedzieć o dwóch zawodnikach pierwszej drużyny. Hildeberto Pereira i Dominik Nagy często tracili piłki i popełniali sporo błędów. W 36. minucie ciekawie wyglądała akcja przeprowadzona przez Cichockiego oraz Michała Górala. Napastnik Legii II zagrał w tempo do „Cichego”, a ten strzelił z ostrego kąta. Futbolówka o centymetry minęła słupek bramki strzeżonej przez Niemirę.

Po zmianie stron podopieczni Dębka dość nieoczekiwanie stracili gola w 46. minucie. Michał Kaput pokonał Szumskiego i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Goście nie nacieszyli się nim długo, bo w 57. minucie po indywidualnej akcji wyrównał Robert Bartczak. Pomocnik „dwójki” minął jednego z obrońców ŁKS-u i strzelił z ostrego kąta pod poprzeczkę. Niemira nie miał żadnych szans na obronę. Po wejściu na murawę zawodników Legii II, którzy zmienili podopiecznych Romeo Jozaka, legioniści zaczęli grać zdecydowanie lepiej. W 68. minucie dobrą okazję miał Góral, który oddał strzał głową. Piłka odbiła się od poprzeczki, a grę po chwili mógł wznowić golkiper z Łomży.

Na kwadrans przed końcem spotkania kapitan Legii II — Tomasz Wełnicki popełnił ogromny błąd. Minął się z piłką i otworzył drogę do bramki jednemu z piłkarzy ŁKS-u. Gdyby nie Szumski, goście ponownie objęliby prowadzenie. Bramkarz, trenujący z „jedynką” był dziś mocnym punktem defensywy obrony warszawskiej Legii i robił co mógł, by naprawić błędy indywidualne swoich kolegów. W 86. minucie po bardzo dobrym zagraniu z lewej strony przez Łukasza Monetę piłkę do siatki z bliskiej odległości wpakował Góral. Napastnik, który zastąpił kontuzjowanego Mateusza Majewskiego dobrze wywiązał się ze swojego obowiązku i zapewnił drużynie zwycięstwo. Była to jego druga bramka w rezerwach, z czego pierwsza zdobyta z gry. Na listę strzelców wpisał się też w meczu z Olimpią Zambrów, gdy pewnie wykorzystał rzut karny.

Tym samym rezerwy Legii zakończyły zmagania w III lidze na ósmym miejscu z 27. punktami na koncie. Do prowadzącego Sokoła Aleksandrów Łódzki tracą aż 10 punktów i o awans w sezonie 17/18 będzie bardzo trudno.

Legia II - ŁKS Łomża 2:1 (0:0)
Bramki:
Robert Bartczak (57. min), Michał Góral (86. min) - Michał Kaput (46. min)

Legia II: Jakub Szumski - Łukasz Moneta, Jakub Czerwiński (46’ Mateusz Żyro), Tomasz Wełnicki, Robert Bartczak - Tsubasa Nishi, Hildeberto Pereira (60’ Miłosz Szczepański) - Dominik Nagy, Grzegorz Aftyka (71’ Eryk Wiedłocha), Piotr Cichocki (Mateusz Praszelik) - Michał Góral.

ŁKS Łomża (skład wyjściowy): Eryk Niemira - Michał Misiak, Reinaldo Melao, Michał Kaput, Rafał Maćkowski, Damian Gałązka, Marcin Świderski, Daniel Kacprzyk, Mateusz Drozdowski, Albert Rydzewski, Rafał Grabowski.

Żółte kartki: Dominik Nagy, Łukasz Moneta, Jakub Szumski (Legia II) - Reinaldo Melao, Albert Rydzewski, Michał Tarnowski (ŁKS)

EKSTRAKLASA w GOL24


Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

Moda na Hiszpanów w Ekstraklasie. Znasz wszystkich?


Polecamy