menu

3. liga: Tur zbyt silny dla Nagy'ego i Jałochy. Sensacyjny remis rezerw Legii

21 października 2017, 16:12 | Kaja Krasnodębska

Wczesnym sobotnim popołudniem rezerwy warszawskiej Legii zremisowały z przedostatnim w tabeli Turem Bielsk Podlaski 1-1. W ekipie Krzysztofa Dębka zagrali Konrad Jałocha, Łukasz Moneta, Sebastian Szymański i Dominik Nagy.


fot. Andrzej Szkocki

Na ligowe emocje kibice Legii Warszawa tradycyjnie poczekać muszą do niedzieli. Ci najbardziej niecierpliwi sobotnim wczesnym popołudniem mieli już okazję zobaczyć pewną namiastkę piłkarskiego widowiska. Na stadionie Dolcanu Ząbki druga drużyna Wojskowych prowadzona przez Krzysztofa Dębka mierzyła się z Turem Bielsk Podlaski. Patrząc na tabelę oraz formę obu zespołów w aktualnych rozgrywkach to grający w roli gospodarzy Legioniści byli zdecydowanym faworytem. Ich przewagę na papierze potwierdzać mógł również wyjściowy skład. Między słupkami Legii stanął bowiem zdobywca Pucharu Polski z Arką Gdynia Konrad Jałocha, a w polu zagrali między innymi były reprezentant Polski do lat 21 Łukasz Moneta, a także Dominik Nagy. To właśnie występ tego ostatniego miał przykuć uwagę zgromadzonych w tę deszczową sobotę na trybunach kibiców. Węgier w ciągu tygodnia decyzją Romeo Jozaka został przesunięty do zespołu rezerw i starcie z Turem miało być dla niego pierwszym w III lidze grupie I.

Dla reprezentanta Węgier to spotkanie powinno było być wręcz dziecinną zabawą. Wszak nie bez powodu w obecnych rozgrywkach bielszczanie zdobyli zaledwie cztery bramki, tracąc dużo więcej. Legia II również nie rozgrywa sezonu życia, jednak tym składem miała nie mieć z nimi najmniejszych problemów. Życie płata czasem spore figle, a piłka potrafi zaskakiwać. Tak było i tym razem, bowiem do przerwy spotkanie należało do niezwykle wyrównanych. Sporo gry w środku pola i nieliczne tylko próby strzałów na bramki. Na pierwsze celne uderzenie trzeba było jednak czekać aż do podyktowanej przed arbitra jedenastki. Wszelkie wcześniejsze próby, choć niektóre całkiem optymalne, kończyły się niecelnymi uderzeniami.

Zmieniło się to dopiero w 18. minucie. Prowadzący to spotkanie Michał Grocki bez wahania podyktował rzut karny na korzyść gości. Kontrowersji nie było, nie padł także gol. Konrad Jałocha stanął bowiem na wysokości zadania i doskonale odczytał zamiary przeciwnika. Pomylił się jednak jedenaście minut później, kiedy to wpuścił strzał Karola Kosińskiego. Szybka akcja gości całkowicie zaskoczyła Legionistów, dzięki czemu napastnik po raz pierwszy w obecnym sezonie zdołał wpisać się na listę strzelców. Jego zespół długo z prowadzenia nie mógł się jednak cieszyć. Zaledwie chwilę później najlepiej po dośrodkowaniu z rzutu wolnego najlepiej w polu karnym odnalazł się Sebastian Szymański. Pomocnik bez kłopotu pokonał golkipera przyjezdnych.

Więcej bramek w tym meczu już nie padło, jednak zgromadzeni w niewielkiej liczbie na trybunach kibice szczególnie w drugiej połowie nie mogli się nudzić. Wzrosło tempo spotkania, Legia przycisnęła. Goście praktycznie nie wychodzili z własnej połowy, skupili się na defensywie i patrząc po końcowym rezultacie wyszło im to na dobre. Całą jedenastką siedzieli pod własnym polem karnym, hamując kolejne natarcia w wykonaniu gospodarzy. Ci jednak nie poddawali się. Z dobrej strony pokazywali się zwłaszcza Tsubasa Nishi czy wpuszczony po przerwie Kamil Orlik. Rozczarowywał natomiast Dominik Nagy, który jedynie sporadycznie pokazywał się przy piłce, mając przez pełne 90 minut zaledwie dwie szybsze akcje. Z piłkarzy trenujących na co dzień pod okiem Romeo Jozaka na plus występ można zaliczyć natomiast Konradowi Jałosze oraz Sebastianowi Szymańskiemu.

Legia II Warszawa – Tur Bielsk Podlaski 1-1 (1-1)
0-1 Karol Kosiński (29 min.)
1-1 Sebastian Szymański (32 min.)
Legia II: Konrad Jałocha – Robert Bartczak, Mateusz Żyro (21. Mateusz Bondarenko), Tomasz Wełnicki, Łukasz Turzyniecki, Tsubasa Nishi, Sebastian Szymański (46. Grzegorz Aftyka), Dominik Nagy, Łukasz Moneta (68. Kamil Orlik), Michał Góral (82. Eryk Więdłocha), Mateusz Majewski

Tur: Patryk Sidun – Krystian Kulikowski, Łukasz Popiołek, Tomasz Porębski (33. Mateusz Maliszewski), Andrzej Kosiński, Maciej Zieniewicz (57. Andrzej Lewczuk), Patryk Niemczynowicz, Adam Radecki, Dawid Ostaszewski (68. Paweł Drażba), Paweł Łochnicki, Karol Kosiński (75. Mateusz Nakielski)


Polecamy