menu

(WIDEO, ZDJĘCIA). 3 liga. Broń Radom przegrała z Legią II Warszawa

8 marca 2020, 10:54 | SzS

Rusza runda wiosenna w trzeciej lidze. W inauguracyjnym meczu, rezerwy stołecznej Legii, na stadionie w Ząbkach podejmowały Broń Radom. Zapis najważniejszych wydarzeń zamieszczamy poniżej.

Piłkarze Broni, kilkadziesiąt minut przed meczem!
fot. Sylwester Szymczak
W akcji Kamil Czarnecki
fot. Sylwester Szymczak

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.
1 / 47

LEGIA II WARSZAWA - BROŃ RADOM 2:0
Bramki: samobójcza 2, Segura 51
Legia II: Muzyk - Mosór, Łakomy, Obradović, Segura, Orlik, Niski, Agra, Kurowski, Grudziński, Warchoł.
Broń: Kosiorek - Machajek, Jagieła, Kwentsar, Ziemak, Nogaj, Dąbrowski, Czarnota, Leśniewski, Imiela, Czarnecki.

Piłkarze Broni do Ząbek, na mecz z rezerwami Legii pojechali bez dwóch defensorów. Jakub Góźdź doznał kontuzji kolana i wypadł z gry na kilka tygodni. Z kolei Przemysław Wicik w ostatnich dniach dostał piłką w oko na treningu i wylądował w szpitalu. W niedzielę był już z drużyną, ale lekarz zabronił mu treningów. Od pierwszych minut, pierwszy raz w tym sezonie wyszedł w składzie Damian Machajek.

Fatalnie to spotkanie zaczęło się dla Broni. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego jeden z radomskich obrońców próbował wybić piłkę, ale zupełnie zmylił własnego bramkarza i piłka wpadła do siatki.
W 9 minucie mogło być 1:1. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową minimalnie spudłował Maksim Kventsar.
Broń próbowała atakować, ale to Legia miała groźniejsze kontry. W 28 minucie nie popisał się sędzia. Nie podyktował ewidentnego rzutu karnego dla Broni po faulu na Leśniewskim, Legia wyprowadział kontrę, po której sędzia podyktował rzut karny dla miejscowych!
Agra wykonywał rzut karny, ale Jakub Kosiorek obronił strzał. W końcówce pierwszej połowy po dośrodkowaniu z rzut rożnego strzelił głową Kamil Czarnecki, ale piłka otarła się od słupka i wyszła za boisko.

Druga połowa mogła się zacząć idealnie dla gości. Najpierw Patryk Czarnota strzelił tuż nad poprzeczką, a chwilę później jeden z obrońców Legii mógł...pokonać swojego bramkarza, ale w ostatniej chwili golkiper zareagował. w kolejnej akcji było już 2:0 dla Legii. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Hiszpan Segura Gonzalez trafił idealnie głową do siatki Broni.
Radomski zespół grał ambitnie dążył do zmniejszenia strat, ale Legia w defensywie nie popełniała błędów. Broń z kolei grał zbyt nerwowo, niedokładnie i nie trafiła zakończyć strzałem dobrych akcji.
- Przegraliśmy ten mecz mentalnie, w głowie - mówi trener Broni, Dariusz Różański.


Polecamy