menu

Lechia Gdańsk oszukała przeznaczenie? Piotr Stokowiec: Ten mecz nie był pod kontrolą

11 listopada 2018, 12:09 | Paweł Stankiewicz

Lechia Gdańsk wygrała z Cracovią i zachowała pozycję lidera Lotto Ekstraklasy, ale to nie był najlepszy mecz w wykonaniu biało-zielonych. Lechii dopisało szczęście, bo w pierwszej połowie Dusan Kuciak obronił rzut karny.

Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk
fot. Fot. Piotr Hukało
Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk
fot. Fot. Piotr Hukało
1 / 2

- Byliśmy świadkami wejścia do kin nowego odcinka Oszukać Przeznaczenie, bodajże siódmej części - żartował po meczu Piotr Stokowiec, trener biało-zielonych.

Szkoleniowiec gdańskiego zespołu nie krył, że to nie był najlepszy mecz w wykonaniu jego zespołu. Przyznał też, że wpływ na taką grę miało również spotkanie w Pucharze Polski rozgrywane w środku tygodnia.

- To nie był mecz pod taką kontrolą jak zawsze. Wynika to z kilku rzeczy. To koszty tego tygodnia, gdy graliśmy puchar. Graliśmy dziś wolniej i bardziej przewidywalnie. Trzeba docenić też dobrą dyspozycję Cracovii, która fizycznie była dobrze przygotowana i dobrze operowała piłką. Próbowaliśmy korygować grę zmianami. Trzeba mieć szczęście, a ono jest wtedy, gdy okazja spotka się z przygotowaniem. Byliśmy dziś konsekwentni. Wytrwaliśmy w tej konsekwencji do końca. Nie chcę wszystkiego zrzucać na szczęście, bo byliśmy wytrwali - ocenił Stokowiec.

Trener Lechii odniósł się także do zmiany bramkarza, bo zamiast Zlatana Alomerovicia znowu bronił Dusan Kuciak. I to był strzał w dziesiątkę, bo nie tylko obronił rzut karny, ale był najlepszym zawodnikiem tego spotkania.

- Ciągle podejmować jakieś decyzje personalne. Od tego czasu odeszło z pierwszego zespołu szesnastu zawodników. Dusan cały czas świetnie trenował, podchodzi do obowiązków profesjonalnie i rywalizacja wygląda fascynująco. Założyłem, że teraz on będzie bronił. Znamy jego klasę, ale na tym polega rywalizacja. To też zasługa Alomerovicia, bo obaj są w świetnej dyspozycji. Fenomenem błysnął też Flavio. Ja jestem konsekwentny, trzymam się swojego planu i nie było żadnych pochopnych decyzji - zakończył Stokowiec.

Poważny wypadek Ryszarda Szurkowskiego. Potrzebna pomoc

UWAGA! TVN