3. liga piłkarska. Lechia Dzierżoniów - Agroplon Głuszyna 0-1
Gdyby sezon zaczął się nieco ponad miesiąc temu to beniaminek spod Namysłowa byłby wymieniany w gronie kandydatów do awansu. Niestety, wciąż musi walczyć o utrzymanie, ale z taką grą jest tego coraz bliżej.
fot. Oliwer Kubus
Gdyby stworzyć tabelę grupy 3 licząc wyniki jedynie z ostatnich 32 dni to podopieczni Andrzeja Moskala zajmowaliby miejsce na podium razem z zespołami, które faktycznie na nim się znajdują, mianowicie Górnikiem Polkowice i Ślęzą Wrocław.
Tak dobrze jednak nie ma, choć cel - jakim jest zachowanie 3.ligowego bytu - wydaje się coraz bardziej realny, a przecież mało który znawca futbolu na początku kwietnia dawałby cień szansy tej ekipie.
W dodatku Agropolon zwyciężył w meczu o przysłowiowe "sześć punktów" pokonując również walczący o utrzymanie zespół. Do tego praktycznie pozbawił tegoż konkurenta jakichkolwiek nadziei. Jakby tego było mało zrobił to na jego stadionie...
O zwycięstwie gości przesądziło trafienie Radosława Mikulskiego, który po długim rogu posłał piłkę, którą chwilę wcześniej otrzymał od Joshuy Baloguna. Co ciekawe przyjezdnym mogło grać się nieco spokojniej, jednak pięć minut wcześniej po niemalże bliźniaczej akcji późniejszy strzelec gola obił poprzeczkę. Tym bardziej, że im bliżej końca meczu, tym bardziej piłkarze Lechii napierali, ale team z Głuszyny nie poddał się i cały czas pisze piękną historię...
- Nie jest łatwo gdy któryś mecz z kolei gramy praktycznie z jedną zmianą, ale nie poddajemy się i cały czas walczymy - stara się nie tracić optymizmu szkoleniowiec Agroplonu.
Lechia Dzierżoniów - Agroplon Głuszyna 0-1 (0-1)
Bramka: 0-1 Mikulski - 32.
Agroplon: Rozmus - Sobczyński, Łuczak, Czech, Zuzel - Sobczak, Kamiński, Lewandowski (89. Zychowicz) - Mikulski, Balogun, Słupianek (62. Pałach).
Żółte kartki: Sobczak, Zuzel.