Ładne bramki w Łęcznej. Górnik zremisował z Wisłą na powitanie Ekstraklasy
Górnik Łęczna w swoim pierwszym meczu po powrocie do Ekstraklasy zremisował z Wisłą Kraków 1:1. Oba gola padły już w pierwszej połowie i mogły podobać się kibicom. Pierwszy do siatki trafił Tomasz Nowak, a wyrównanie "Białej Gwieździe" dał Maciej Sadlok.
Beniaminek ekstraklasy, mając za przeciwnika renomowany zespół krakowskiej Wisły, rozpoczął bez większego respektu w pierwszej połowie chwilami nawet przeważając.
Gospodarze w tej części gry częściej stwarzali też groźniejsze sytuacje podbramkowe, głównie za sprawą Tomasza Nowaka (m.in. w 9 i 13 min.) oraz Grzegorza Bonina, który w 24 min., po indywidualnej akcji, strzelił tuż obok słupka.
W 28 min., po rozegraniu piłki z rzutu rożnego, kapitalnym strzałem z narożnika pola karnego popisał się Tomasz Nowak nie dając szans bramkarzowi Wisły.
Cztery minuty później ten sam zawodnik kolejny raz zagroził bramce gości silnym strzałem, ale tym razem piłka przeleciała tuż nad spojeniem słupka z poprzeczką.
Piłkarze Wisły dopiero w ostatnich dziesięciu minutach przed przerwą bardziej zdecydowanie zaatakowali, czego efektem była poprzeczka po "główce" Macieja Sadloka oraz jego wyrównująca bramka zdobyta strzałem z dystansu, po sprytnie wykonanym rzucie wolnym.
Po zmianie stron toczyła się wyrównana walka, w której obydwie drużyny starały się o zdobycie zwycięskiego gola. Najbliższym tego był w 65 min. Sebastian Szałachowski, który nie doszedł do piłki znakomicie odgrywanej przez Bonina.