Radomiak Radom w sobotę zagra z Kotwicą w Kołobrzegu
Bez Macieja Świdzikowskiego, Chinonso Agu, Dariusza Brągiela i Damiana Szpaka udaje się w piątek rano do Kołobrzegu na mecz z miejscową Kotwicą, Radomiak Radom. Początek meczu w sobotę o godzinie 17.
fot. Szymon Wykrota
Sobotni rywal radomian w rundzie wiosennej przegrał wszystkie cztery mecze i spadł w ligowej tabeli na przedostatnie 17 miejsce.
Radomiak nie gra lepiej, w czterech meczach zdobył tylko trzy punkty. W ligowej tabeli cały czas na premiowanym awansem miejscu, czyli trzecim.
- Kotwica zagra z nami vabank, bo bardzo potrzebuje punktów. Podobnie zagramy i my, bo też potrzebujemy punktów. Dlatego uważam, że to spotkanie będzie wyglądało jak pucharowe. Byliśmy tej wiosny na meczach z udziałem Kotwicy między innymi na meczu z Siarką w Tarnobrzegu. Ciężko powiedzieć dlaczego ten zespół jest przedostatni, bo to drużyna, która dobrze gra piłką. Mówiąc wprost, piłkarsko to bardzo dobra drużyna. My skupiamy się jednak bardziej na sobie. Pracujemy nad stałymi fragmentami gry, dużo pracujemy nad ofensywą, która aktualnie u nas szwankuje - mówi Verner Liczka, trener Radomiaka.
Czeski szkoleniowiec zielonych powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej, że jego zespół w Kołobrzegu zagra bardzo ofensywnie. Nie jest wykluczone, że w wyjściowym składzie znaleźć się może nawet czterech napastników.
- Wygrywamy razem i przegrywamy razem. A zwyciężać chcemy zawsze - mówił w czwartek podczas spotkania z dziennikarzami Verner Liczka, trener radomskiego zespołu.
Radomiak? Wygrajcie w Kołobrzegu.
