menu

III liga: Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 [ZDJĘCIA]

26 maja 2019, 22:53 | (jak)

Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną.

Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny). [b]Zobacz także[/b] Kotwica Kołobrzeg - Mieszko Gniezno <script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/21a4af6d-e6cd-19cb-bd36-9a4e457dffb7,1b250eea-1f11-de5c-a362-e176f4b41240,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
Dawid Retlewski nie do zatrzymania. Kotwica z kolejną wygraną. Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza. Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał. Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy. [b]Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0) [/b] 1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.). żk. Dorosz, Szynka. [b]Kotwica:[/b] Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).
fot. Jacek Wójcik
1 / 56

Pierwsze minuty spotkania należały do gości. Po rzutach rożnych dwa razy w sporych opałach był Jakub Górski. Kotwica odpowiedziała w 13. min mocny strzałem po ziemi Marcina Trojanowskiego. Hubert Świtalski obronił nogą. Pięć minut później było już 1:0. Kotwica rozpoczęła akcję na lewej stronie, później nastąpił przerzut na drugą stronę, gdzie Michał Marszałek dograł z końcowej do Sebastiana Dei. Strzał pomocnika Kotwicy nie był najlepszy, ale rykoszet od Jakub Groszkowskiego zmylił bramkarza.

Po objęciu prowadzenia Kotwica złapała wiatr w żagle. W 27. min popis rozpoczął Retlewski. Po świetnym podaniu od Trojanowskiego wymanewrował bramkarza i pewnie strzelił. W 29. min świetnie dysponowany Trojanowski przegrał pojedynek ze Świtalskim. Trzy minuty później okazję miał Gracjan Kuśmierek. Z lewej strony ściął w pole karne, ale jego strzał na rzut rożny obronił Świtalski. W 35. min nie miał już nic do powiedzenia po kolejnym szybkim ataku Trojanowskiego, zakończonym wrzutką na nogę Retlewskiego. 27-latek wykończył akcję z 5. metra. W 37. min snajper Kotwicy skompletował klasycznego hattricka, dobijając po rzucie rożnym własny strzał.

Po efektownym 4:0 do przerwy, część kibiców zastanawiała się z jakim bagażem wyjadą z Kołobrzegu piłkarze z Kleczewa. Tymczasem po zmianie stron Kotwica wyraźnie spuściła z tonu, mając na uwadze środowy wyjazd do KKS Kalisz. W drugiej połowie więcej przy piłce utrzymywali się goście i stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Wykorzystali tylko jedną. W 76. min po dośrodkowaniu Arkadiusza Widelskiego, głową trafił rezerwowy Norbert Grzelak. Wcześniej Górski efektownie obronił strzał Jakub Dębowskiego (62.). Później zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji, a w kilku przypadkach gościom brakowało precyzji. Kotwica miała 2-3 niezłe sytuacje, ale nie grała tak skutecznie jak do przerwy.

Kotwica Kołobrzeg - Sokół Kleczew 4:1 (4:0)
1:0 Deja (18.), 2:0, 3:0 i 4:0 Retlewski (27., 35. i 37.), 4:1 Grzelak (76.).
żk. Dorosz, Szynka.
Kotwica: Górski - Marszałek, Kieruzel, Szur, Dorosz, Deja, Nowak, Wojtasiak (54. Szynka), Kuśmierek (75. Gaszka), Trojanowski (69. Ciarkowski), Retlewski (59. Wolny).


Polecamy