menu

Bezkrólewie w Szczecinie. Pogoń II dopadła Świt Skolwin

25 sierpnia 2019, 13:45 | Sebastian Szczytkowski

Emocje w ostrych derbach Szczecina trwały do doliczonego czasu. Pogoń II strzeliła w nim gola na 1:1 Świtowi Skolwin i zdobyła punkt.


fot. Andrzej Szkocki

Historia trzecioligowych derbów Szczecina jest coraz dłuższa i ciekawsza. W tym wieku rezerwy Pogoni spotkały się ze Świtem w jednej lidze w 2010 roku, a od 2015 roku drużyny rywalizują nieprzerwanie na jednym szczeblu. Poszczególne derby miały swoją stawkę. W przeszłości pokonanie lokalnego rywala było potrzebne Portowcom do utrzymania, a dla Świtu było czymś niezbędnym w walce o awans. Obecnie sezon jeszcze się rozkręca, ale już w niedzielę było o co grać i to z obu stron. Piłkarze ze Stołczyńskiej mogli zostać liderami, a rezerwiści wiceliderami. Obu nie udała się ta sztuka.

Szczecińskie drużyny pokazały na początku sezonu, że potrafią sporo. Za zadanie miały sprzedać to w bezpośrednim starciu. - To są derby, więc oczywiście jest szczypta dodatkowych emocji - powiedział Paweł Cretti, trener Pogoni II.

Warto docenić rekordową frekwencję na meczu drugiego zespołu z Twardowskiego. Dobry termin, przyjemna pogoda, derbowy klimat sprawiły, że trybuna prawie wypełniła się kibicami. Zobaczyli oni ostre widowisko, które miało dramaturgię.

Świt postarał się narzucić swoje warunki gospodarzom i zrobił to na początku meczu. To do zespołu ze Skolwina należała pierwsza połowa. Oddał premierowe uderzenie, zdobywał stałe fragmenty w niebezpiecznych dla Pogoni miejscach. Wreszcie strzelił gola. W 31. minucie w pole karne granatowo-bordowych przedarł się Przemysław Brzeziański, po którego zagraniu piłka zatańczyła blisko bramki Jędrzeja Grobelnego. Sędzia zapisał trafienie czujnemu w zamieszaniu Łukaszowi Kopciowi.

Będącym na prowadzeniu podopiecznym Andrzeja Tychowskiego nie wyszła druga połowa, w której schowali się prawie całą jedenastką we własnym polu karnym. Ten plan wyglądał momentami absurdalnie. Rezerwiści zwietrzyli swoją szansę i zaatakowali. Świt dwukrotnie uratował akrobatycznymi interwencjami Patryk Bil i gościom niewiele brakowało, żeby utrzymać skromną zaliczkę. Pogoń sprawiła sobie jednak prezent za ofensywę oraz ambicję w doliczonym czasie. Dobrze w szesnastce zachował się Adrian Benedyczak i strzelił gola na 1:1. Rezerwowi z Twardowskiego wyskoczyli z głośnym okrzykiem z ławki, ponieważ drużyna wyszarpnęła punkt lokalnemu rywalowi.

Pogoń II Szczecin - Świt Skolwin 1:1 (0:1)
Bramki: Benedyczak (90) - Kopeć (31)
Pogoń: Grobelny - Pach, Kuzko, Graczyk, Szcześniak, Cichoń, Smoliński, Wędrychowski, Starzycki, Kalenik (75 Maćkowski), Benedyczak
Świt: Matłoka - Żulpo, Baranowski, Bil, Wyganowski, Kopeć (90 Brzeski), Mach, Wojdak, Krawiec (85 O. Szczepanik), Filipowicz (64 G. Szczepanik), Brzeziański (64 Nagórski)

Radiunia Stężyca - Chemik Police 2:1 (0:0)
Bramki: Iwanowski (86.), Polański (93.) - Protasenko (69.).

Inne wyniki 5. kolejki: Sokół - Bałtyk G. 2:0, Polonia - Unia 6:0, Nielba - Bałtyk K. 1:2, Grom - Górnik 1:3, Kotwica - Mieszko 5:1, Jarota - Gwardia 0:0, KKS - KP 1:0.

W tabeli prowadzi KKS Kalisz 13 punktów, przed Mieszkiem 12 i Świtem 11. Pogoń II jest 5., a Chemik 12.


Polecamy