Skandal podczas meczu Hiszpania - Kosowo. Hiszpańska telewizja publiczna upokorzyła kraj z Bałkanów
Hiszpania pokonała Kosowo 3:1 w eliminacjach mistrzostw świata. Gole dla „La Furia Roja” strzelili Dani Olmo, Ferran Torres i Gerard Moreno. Honorową bramkę dla gości zdobył Besar Halimi. Pomocnik oddał strzał na pustą bramkę, gdy bramkarz Unai Simon wyszedł poza pole karne. W mediach wiele mówi się o tym meczu, ale wynik ma tutaj drugorzędne znaczenie.
fot.
Kosowo uzyskało niepodległość i oderwało się od Serbii w 2008 roku. Związek Piłki Nożnej Kosowa wszedł w skład FIFA i UEFA w 2016 roku. Niepodległość Republiki Kosowa uznaje 98 państw, ale wśród nich nie ma Hiszpanii, która zmaga się z separatyzmem katalońskim i baskijskim.
Podczas transmisji spotkania w tamtejszej telewizji na każdym kroku dało się odczuć, że Hiszpanie nie traktują Kosowa jako niepodległego państwa. Kiedy odgrywano hymny, komentator powiedział, że odegrany zostanie hymn "drużyny Kosowa". Na tablicy wyników wyświetlanej podczas transmisji skrót nazwy kraju gospodarzy zapisany został wielkimi literami, natomiast gości - małymi.
Komentatorzy państwowej telewizji nie nazywali zespołu gości reprezentacją Kosowa. Zamiast tego mówiono o zespole z "terytorium Kosowa" bądź "drużynie Kosowskiej Federacji Piłkarskiej". Kosowianie są oburzeni zaistniałą sytuacją. Solidaryzują się z nimi Katalończycy, którą dążą do oderwania się od Hiszpanii.
[twitter]https://twitter.com/samstreetwrites/status/1377343954744532996[/twitter]
