Konrad Nowak: Wszyscy jedziemy na tym samym wózku
- Większość negatywnych komentarzy skupia się na trenerze, ale wszyscy jesteśmy winni. Szkoleniowiec wystawia skład, prowadzi zajęcia, ale na boisku to my gramy - powiedział po porażce z Wigrami napastnik Wisły Puławy, Konrad Nowak.
fot. Jakub Hereta / Kurier Lubelski
Przed Wisłą jeszcze jeden mecz w tej rundzie, ale Ty w nim nie zagrasz. Będziesz pauzował za czwartą żółtą kartkę.
Niestety. Sytuacja i tak jest dramatyczna, a teraz jeszcze ja wypadłem. Szczerze to nie wiem, jak to trener poukłada. Jest Patryk Romaniuk, może wejdzie od pierwszej minuty, a może zagramy jednym napastnikiem.
Zachowanie trenera Sawy na konferencji prasowej było przedmiotem długich dyskusji. Widzieliście już kiedyś swojego szkoleniowca tak rozbitego?
Nie, nigdy. Ale wiadomo, że ten sezon znacznie się różni od poprzedniego, jesteśmy w innych nastrojach, doskwiera brak zawodników, nie ma wyników. To kosztuje wiele emocji, wiele nerwów. Im bardziej chcemy, im bardziej się szarpiemy, tym bardziej nie wychodzi.
Na początku konferencji trener dziękował Wam za to, że ma w Was oparcie.
Wiadomo, że jedziemy na tym samym wózku. Większość negatywnych komentarzy skupia się na trenerze, ale wszyscy jesteśmy winni. Szkoleniowiec wystawia skład, prowadzi zajęcia, ale na boisku to my gramy.
Dobrze by było załagodzić skołatane nerwy wygraną z OKS...
W starciu z tą ekipą każdy punkt będzie dla nas dobry.
Rozmawiał Tomasz Biaduń / Kurier Lubelski