menu

Koniec zwycięskiej passy drugoligowca z Puław

31 marca 2014, 14:03 | Marcin Puka/Kurier Lubelski

W 68. minucie gospodarze prowadzili 2:0. Wydawało się, że nic nie stanie im na przeszkodzie w odniesieniu czwartego wiosennego zwycięstwa, a zarazem piątego triumfu z rzędu. Wigry jednak grają do końca, o czym w ostatniej kolejce przekonał się Motor Lublin, a teraz puławianie. Duma Powiśla zamiast trzech punktów zdobyła jeden.

Koniec zwycięskiej passy drugoligowca z Puław
Koniec zwycięskiej passy drugoligowca z Puław
fot. Wojtek Antosz

- Gdybyśmy zdobyli komplet punktów, nasza przyszłość rysowałaby się już w jasnych kolorach - mówi Marek Nowak, drugi trener Wisły. - Spokojniej podchodzilibyśmy do następnych spotkań.

Do podstawowego składu gospodarzy po pauzie za żółte kartki wrócił Michał Budzyński, a między słupkami stanął etatowy golkiper Nazar Penkowec, który wyleczył uraz kręgosłupa. Zastąpił Jakuba Zolecha, który tydzień temu zadebiutował w drugiej lidze w spotkaniu z Garbarnią Kraków, zbierając pochlebne opinie.

Początek sobotniej potyczki był wyrównany. Wisła czekała na kontry i doczekała się takiej szansy w 16. min. Pozyskany przed rundą wiosenną Bułgar Cwetan Filipow wypuścił w uliczkę Konrada Nowaka, a najlepszy snajper puławian bez żadnych problemów pokonał Karola Salika.
Od tego momentu zaatakowali goście. W 22 min na bramkę Wisły uderzał Tomasz Tuttas, lecz piłkę z linii bramkowej wybił Mateusz Pielach, a następnie Penkowec obronił strzał Karola Mackiewicza.

W 57. min w słupek bramki miejscowych trafił Adrian Karankiewicz. Niewykorzystane sytuacje gości zemściły się w 68. min, kiedy to Iwan Litwiniuk podwyższył wynik spotkania. W 74. min rezerwowy Wigier Povilas Luksys zmniejszył rozmiary porażki. - Popełniliśmy błąd w kryciu - mówi Nowak.

Na dwie minuty przed końcem meczu po faulu Filipowa, rzut karny na bramkę zamienił Tuttas. - To była kontrowersyjna decyzja sędziego - wyjawia drugi trener Wisły.

- W przekroju całego meczu wynik jest sprawiedliwy. Oczywiście boli, że prowadząc 2:0 nie dowieźliśmy trzech punktów do końca - mówi Nowak. - Z drugiej strony Wigry do końca grały konsekwentnie i wkońcówce dopięły swego. Szkoda, ale taka jest piłka. Myślimy już o kolejnej potyczce.

W sobotę Wisła zmierzy się na wyjeździe z Siarką Tarnobrzeg. Na boisko nie będzie mógł wyjść Rafał Wiącek, pauzujący za ósmą żółtą kartkę.

Wisła Puławy - Wigry Suwałki 2:2

Bramki: Nowak 16, Litwiniuk 68 - Luksys 74, Tuttas 88 z rzutu karnego

Wisła: Penkowec - Budzyński, Pielach, EdwardsI, Gorskie, Litwiniuk, WiącekI, Jabkowski (46 Szczotka), Filipov, Paluch, Nowak (82 Martuś). Trener: Jacek Magnuszewski

Wigry: Salik - Żebrowski (76 KarłowiczI), Wenger, PorębskiI, Karankiewicz, BoguszI, Lauryn, Atanacković (76 JeriomenkoI), Michałowski (65 Luksys), Mackiewicz (72 Wesołowski), Tuttas. Trener: Donatas Vencevicius

Sędziował: Marcin Muszyński (Łódź).

Widzów: 600

Kurier Lubelski


Polecamy