menu

Kolejny thriller Liverpoolu. The Reds wygrywają z Tottenhamem

31 marca 2019, 19:56 | BG

Liverpool wygrał w hicie Premier league 2:1 z Tottenhamem i dalej walczy o mistrzostwo. Znamy już pierwszego spadkowicza, którym został Huddersfield Town


fot. eastnews

32. kolejkę Premier League zainaugurował Manchester City, który bez większych problemów ograł Fulham 2:0 i wskoczył na pozycję lidera tabeli. The Citizens wywarli w ten sposób presję na Liverpool, który w niedziele mierzył się w hicie z Tottenhamem.

Spotkanie na Anfield Road lepiej rozpoczęli goście, ale z każdą kolejną minuta to The Reds dochodzili do głosu, za co zostali nagrodzeni już w 16. minucie. Andrew Robertson jak zwykle popisał się świetnym dośrodkowaniem, a z bliskiej odległości piłkę do bramki Spurs wbił Roberto Firmino. Po tym golu gospodarze nie forsowali tempa, ale też nie dopuszczali rywali do swojej bramki.

Po przerwie Koguty wzięły się jednak za odrabianie strat. W 56. minucie piłkę do pustej bramki mógł wpakować Christian Eri-ksen, ale w ostatniej chwili jego strzał zablokował Robertson. Spurs dopięli swego dopiero w 70. minucie - strzelał znów Duńczyk, ale skiksował i z uderzenia wyszła mu idealna asysta do Lucasa Moury. Tuz przed końcem to goście mogli prowadzić, ale nie wykorzystali sytuacji 2 na 1 i osatecznie finisz należał do Liverpoolu. Strzał na bramkę oddał Mohamed Salah, a Hugo Lloris interweniował tak niefotunnie, że nabił Tobyego Alderweirelda, który wbił gola samobójczego.

Zwycięstwo The Reds oznacza, że Liverpool wrócił na pozycję lidera, jednak Manchester City ma jeden mecz mniej niż The Reds. Skomplikowała się za to sytuacja Tottenhamu, który nie wygrał czwartego meczu z rzędu i ma już tylko jeden punkt przewagi nad szóstą w tabeli Chelsea. Walka o tytuł i miejsca dające gre w Lidze Mistrzów zapowiada się niezwykle pasjonująco.

Innym ważnym wydarzeniem tej kolejki była porażka Huddersfield z Crystal Palace 0:2, która oznacza, że Teriery nie mają już szans na utrzymanie w Premier League. Blisko pożegnania z elitą jest też Fuham, ale The Cottagers wciąż mają matematyczne szanse na sukces. Od strefy spadkowej w weekend uciekły Burnley i Southampton z Janem Bednarkiem w składzie, które wygrały swoje mecze. Obie drużyny skorzystały też na porażce z Cardiff z Chelsea - Walijczycy zostali jednak oszukani w tym meczu przez sędziego, który uznał bramkę The Blues mimo metrowego spalonego przy golu Cesar aAzpilicuety.


32 kolejka wyniki: Fulham - Man City 0:2 (Silva 5, Aguero 27); Brighton - Southampton 0:1 (Hojbjerg 53); Burnley - Wolves 2:0 (Coady 2 - sam., McNeil 77); C. Palace - Huddersfield 2:0 (Milivojevic 76 - z kanego, van Aanholt 88); Leicester - B’mouth 2:0 (Morgan 11, Vardy 82); Man Utd - Watford 2:1 (Rashford 28, Martial 72 - Doucoure 90); West Ham - Everton 0:2 (Zouma 5, Bernard 33); Cardiff- Chelsea 1:2 (Camarasa 46 - Azpilicueta 84, Loftus-Cheek91); Liverpool - Spurs 2:1 (Firmino 16, Alderweireld 90 - sam - Lucas 70). Mecz Arsenal - Newcastle odbędzie się w poniedziałek o godzinie 21.


Polecamy