menu

Kolejarz po raz kolejny z jednym punktem

10 września 2012, 14:44 | Paweł Grzegorczyk

Podopieczni Przemysława Cecherza odnieśli czwarty remis w tegorocznych rozgrywkach. Tym razem piłkarze Kolejarza nie potrafili udokumentować swojej przewagi nad Stomilem Olsztyn. Spotkanie zakończyło się bramkowym remisem 2:2.

Kolejarz Stróże nie zdołał pokonać Stomilu
Kolejarz Stróże nie zdołał pokonać Stomilu
fot. Michał Gąciarz

Niedzielny pojedynek dość niespodziewanie rozpoczął się pod dyktando gości. Beniaminek 1. ligi narzucił stróżanom twarde warunki. Piłkarze Kolejarza mieli mnóstwo problemów z powstrzymaniem ataków olsztynian. Ofensywna gra bardzo szybko przyniosła efekty. W 20 minucie wynik meczu otworzył Mindaugas Kalonas. Prostopadłe podanie w kierunki 28-letniego pomocnika posłał Jegliński. W sytuacji sam na sam zawodnik z Litwy bez najmniejszych problemów umieścić piłkę w siatce.

Gospodarze próbowali szybko odpowiedzieć, jednak piłkarze z Olsztyna zdobyli kolejne trafienie. Zaledwie 3 minuty po pierwszym trafieniu po szybkiej kontrze wynik podwyższył Michał Świderski. W defensywie Kolejarza ewidentny błąd popełnili stoperzy, czego skutki przyszły bardzo szybko.

Goście kontrolowali przebieg spotkania. W 33. minucie Sebastian Jarzębak dopatrzył się faulu w polu karnym Stomilu i podyktował rzut karny dla Kolejarza. Niane mocno uderzył w kierunku bramki, ale piłka trafiła w słupek. Na tablicach wciąż widniało dwubramkowe prowadzenie piłkarzy z Olsztyna.

Od tego momentu na boisku zaczęli przeważać zawodnicy z Małopolski. Pomimo wielu prób, do przerwy wynik nie uległ zmianie. Tuż po rozpoczęciu drugiej części gry bramkę dla Kolejarza zdobył niezawodny Kowalczyk. 35–letni napastnik wykorzystał podanie od Łukasza Bociana i umieścił piłkę w siatce. Gol kontaktowy jeszcze bardziej zmotywował gospodarzy do ciągłych ataków.

Tomasz Ptak kilka razy skutecznie bronił swoją drużynę od straty bramki. Dopiero w 67. minucie Janusz Wolański nie dał szans golkiperowi Stomilu. Były zawodnik Polonii Bytom strzałem głową doprowadził do wyrównania.

Olsztynianie wytrzymali oblężenie stróżan i mimo wielu okazji dla Kolejarza wynik pozostał bez zmian. Po meczu Przemysław Cecherz, szkoleniowiec piłkarzy z Małopolski nie krył pretensji do swoich podopiecznych. – Bardzo ciężko jest wygrać mecz, gdy wychodzi się na boisko i oddaje dwie bramki przeciwnikowi. Mówiłem swoim chłopcom kto jest groźny w Olsztynie i jaki styl gry prezentują. Popełniliśmy proste błędy które wcześniej się nam nie zdarzały. Będziemy musieli na treningach od początku nad tym pracować.