Głupota Urugwajczyka. Antyjedenastka 19. kolejki PKO Ekstraklasy
Po 19. kolejce PKO Ekstraklasy nie możemy nic dobrego powiedzieć o graczach ofensywnych Wisły Płock. Nie poradzili sobie kompletnie z zawodnikami Legii Warszawa, tak samo jak defensywa Lechii Gdańsk z błyskotliwie grającą Jagiellonią Białystok. Dwóch piłkarzy popisało się niebezpiecznymi "sankami" w nogi rywala. To mogło skończyć się tragicznie. Oto Antyjedenastka 19. kolejki PKO Ekstraklasy!
fot. Piotr Tokarczyk
fot. Fot. Tomasz Ho£Od / Polska Press
fot. karina trojok / dziennik zachodni / polska press
fot. Wojciech Wojtkielewicz
fot. Przemyslaw Swiderski
fot. Wojciech Wojtkielewicz
fot. Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
fot. Andrzej Banas / Polska Press
fot. Paweł Jańczyk
fot. fot. szymon starnawski / polska press
fot. Andrzej Szkocki / Polska Press
fot. Andrzej Szkocki / Polska Press
Martin Chudy (Górnik Zabrze)
Żaden z bramkarzy nie naraził się szczególnie w 19. kolejce, dlatego musieliśmy wskazać na Chudego, który wpadł w polu karnym na Sebastiana Musiolika i sprokurował rzut karny dla Rakowa Częstochowa.
Thomas Rogne (Lech Poznań)
Norweg popełnił masę błędów w wyjazdowym meczu ze Śląskiem Wrocław. Nie nadążał za ruchliwymi rywalami, nie dawał rady fizycznie i nieustannie się przewracał. Odpuścił Mateusza Cholewiaka w sytuacji bramkowej.
Jan Sobociński (ŁKS Łódź)
Ekipa beniaminka może pluć sobie w brodę, że nie wywiozła z Gliwic choćby jednego punktu. Jednak jeśli popełnia się błędy, takie jak Sobociński, nie może się to skończyć inaczej. 20-latek nie był godnym rywalem w powietrzu dla Piotra Parzyszka.
Mario Maloca (Lechia Gdańsk)
To nie był mecz całej defensywy Lechii. Najsłabszy z niej był Maloca, który głupim wślizgiem sprowokował rzut karny, a następnie po jego stracie z przodu poszła kontra, która dobiła gdańszczan.
Damian Oko (Zagłębie Lubin)
Mamy wrażenie, że to zawodnik, który średnio nadaje się do gry na lewej obronie. Oko jest zbyt wolny i słaby technicznie, co uwidocznili piłkarze Arki Gdynia. 22-latek meczu nie dokończył - wyleciał za dwie żółte kartki.
Filip Mladenović (Lechia Gdańsk)
Słabiutkie zawody w wykonaniu lubianego przez nas Serba, który w Białymstoku ciągle był spóźniony i popełniał proste błędy. Nie mogło się to skończyć inaczej, jak tylko wysoką porażką Lechii.
David Kopacz (Górnik Zabrze)
W meczu z Rakowem Częstochowa był pierwszy do zmiany w drużynie Górnika. Wychowanek Borussii Dortmund był kompletnie niewidoczny na skrzydle. W jego miejsce wszedł Kamil Zapolnik, który wypadł równie beznadziejnie.
Sylwester Lusiusz (Cracovia)
Obowiązek gry młodzieżowem spędza sen z powiek Michałowi Probierzowi. Co prawda z Koronę Kielce wystawił ich dwóch, ale szybko się zreflektował. Lusiusza, który pomógł przeciwnikowi strzelić zwycięskiego gola, nie wypuścił już na drugą połowę.
Rodrigo Zalazar (Korona Kielce)
Długo czekał na swoją szansę w pierwszym składzie Urugwajczyk urodzony w Hiszpanii. I chyba był przemotywowany, bo błysnął idiotycznymi "sankami" w nogi Michała Helika. To mogło skończyć się tragicznie. Zalazar słusznie wyleciał z boiska.
Suad Sahiti (Wisła Płock)
Skrzydłowy z Kosowa zbiera kolejne minuty w barwach Nafciarzy, ale nie notuje żadnych liczb. Sahiti ma za sobą kompletnie anonimy występ przy Łazienkowskiej. Po godzinie odesłał go do boksu Radosław Sobolewski.
Ricardinho (Wisła Płock)
Kolejny z graczy Wisły Płock, który był niewidoczny w starciu z Legią Warszawa. Ricardinho nie miał żadnej sytuacji bramkowej, za to po jego nieodpowiedzialnej stracie w środku boiska poszła kontra, która skończyła się golem na 0:2 dla przeciwnika.
REZERWOWI: Zlatan Alomerović (Lechia Gdańsk), Paweł Bochniewicz (Górnik Zabrze), Alan Uryga (Wisła Płock), Michał Nalepa (Lechia Gdańsk), David Jablonsky (Cracovia), Mateusz Wdowiak (Cracovia), Mateusz Szwoch (Wisła Płock), Joao Amaral (Lech Poznań), Pedro Tiba (Lech Poznań), Damjan Bohar (Zagłębie Lubin), Dominik Steczyk (Piast Gliwice), Rafael Lopes (Cracovia), Artur Sobiech (Lechia Gdańsk).