Arka - Górnik Łęczna LIVE! Gospodarze chcą przełamać pecha
Nad Arką od początku rundy ciąży fatum. Kontuzje przytrafiają się najważniejszym zawodnikom, w kluczowych momentach. Stawka środowego meczu jest ogromna, a strata punktów przez żółto-niebieskich, skomplikuje ich sytuację jeszcze bardziej.
fot. Wojciech Czekała
Relacja na żywo z meczu Arka Gdynia - Górnik Łęczna w Ekstraklasa.net!
Naprawdę niesamowite jest, że liczba kontuzjowanych piłkarzy w Arce zmienia się na gorsze tydzień w tydzień. Gdy już ktoś jest w pełni sił, to wypada jego kolega. W efekcie chyba niektórzy już pogubili się w rozrachunku kto może zagrać, a kto nie. Wyjazd do Legnicy również został okupiony stratami, gdyż wypadł Tomasik i Cienciała. Pierwszy z nich ma jednak szansę na grę przeciwko Łęcznej.
Na taki mecz potrzeba wystawienia najcięższych dział. Mecz trzeciej drużyny z wiceliderem, zawsze będzie wielkim wydarzeniem, szczególnie jeśli zwycięstwo którejś ze stron zapewni jej lepszy bezpośredni bilans spotkań, co na końcu sezonu może się na wagę nie tyle złota, co awansu. Powiedzieć o takim spotkaniu, że jest to mecz na szczycie, to nic nie powiedzieć.
Górnik Łęczna był liderem po rundzie jesiennej, ale stracił koronę na rzecz GKS Bełchatów po "świątecznej" porażce 0:2. Nie był to wybitny mecz, a w Gdyni wszyscy liczą, że wicelidera można ograć. Dla trzech piłkarzy gości będzie to mecz szczególny. Maciej Szmatiuk, Bartłomiej Niedziela i Paweł Zawistowski, to trzej byli gracze Arki. Szmatiuk i Zawistowski mieli swój udział w tym, że Arka gra w pierwszej lidze, bo obaj grali w Arce gdy ta żegnała się z Ekstraklasą. Szmatiuk jest w pewien sposób ekspertem od spadków, gdyż po przygodzie z Arką trafił do Bełchatowa, który następnie z nim w składzie, również opuścił Ekstraklasę.
W drużynie gości z pewnością nie zagra jej motor napędowy czyli Tomasz Nowak, jednak Maciej Szmatiuk nie uważa, że należy przeceniać ten fakt: - Naszą siłą jest gra zespołowa, mamy wiele atutów i nie jesteśmy uzależnieni tylko od jednej osoby - uciął obrońca. Szmatiuk cieszy się także z tego, że nie będzie dłuższej przerwy między meczami: - Przed nami mecz z Arką i może to dobrze, że tak szybko, bo dzięki temu nie mamy czasu na rozmyślanie, będzie natomiast okazja do rehabilitacji.
Arka również będzie dążyła do rehabilitacji, tyle że za porażkę w Legnicy. Jednak żółto-niebiescy w pewnym sensie zagrają mecz o życie. Przegrana z Łęczną spowoduje, że z pięciu punktów straty zrobi się 8, a w terminarzu jeszcze kilka bardzo ciężkich spotkań. Kto wie czy właśnie dziś nie ważą się losy awansu.