menu

Kasprzak: Straciliśmy głupią bramkę i wszystko się rozleciało (WIDEO)

20 maja 2013, 23:30 | Daniel Kawczyński, x-news

- Nie powiedziałbym, że gra była zła, ponieważ do straty pierwszej bramki kontrolowaliśmy spotkanie - mówi Bartłomiej Kasprzak, piłkarz Widzewa Łódź.

x-news
x-news
fot. x-news

Kolejny comeback Lechii! Rezerwowi odwrócili losy meczu z Widzewem

Do przerwy nic nie zapowiadało porażki, wszak Widzew prowadził 1:0 po bramce z rzutu karnego: - Ogólnie gra nie była zła. Do straty pierwszej bramki można było mieć wrażenie, że wszystko jest pod kontrolą. W końcu częściej utrzymywaliśmy przy piłce, mieliśmy skromną przewagę bramkową oraz sytuacje na podwyższenie prowadzenia, których jednak nie udało się wykorzystać - powiedział Bartłomiej Kasprzak.

Niestety w drugiej części wystarczyło parę minut, by Lechia odwróciło losy meczu na swoją korzyść: - Potem było gorzej, straciliśmy gola po głupiej stracie, co kompletnie popsuło naszą grę. W naszych poczynaniach, zamiast spokoju, dominował chaos. Po tym jak padła druga bramka było już praktycznie po zawodach - stwierdził.

Nad strefą spadkową, Widzew ma zaledwie pięć punktów przewagi. Szykuje się nerwowa końcówka tym bardziej, że na rozkładzie są walcząca o mistrza Legia, groźna u siebie Korona i toczące bój o utrzymanie Podbeskidzie: - Dużo drużyn ma nerwówkę, nie tylko nas to dotyczy. Myślę, że sobie poradzimy - kończy Kasprzak.

Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.