menu

Karpaty wyrównały z karnego w ostatniej akcji meczu [RELACJA, ZDJĘCIA]

26 marca 2022, 17:34 | Sebastian Czech, Jakub Czech

Mecz niezwykły dla Karpat. Z jednej strony krośnianom mecz się nie układał od samego początku, a z drugiej fart dopisywał niesamowity. Nie chodzi tylko o gola wyrównującego w ostatniej akcji doliczonego czasu gry, lecz również o karnego nie wykorzystanego w 50. minucie przez Aleksandra Gajdka, ale również bardzo szczęśliwie zamienioną na bramkę pierwszą jedenastkę Dawida Króla.


fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech
1 / 28

Ale po kolei. W 3. minucie rzut rożny wykonywali goście, a konkretnie Michał Daniel. Dośrodkował, a do piłki zdecydowanie najwyżej wyskoczył Georgelas Lukanzu i głową umieścił piłkę w siatce. Mecz dla obrońcy Izolatora rozpoczął się znakomicie, jednakże zakończył fatalnie, nie tylko ze względów piłkarskich, ale i zachowania. O tym wszakże w dalszej części relacji.

Prowadzenie przyjezdni utrzymywali długo, a nawet mogli je podwyższyć, tuż po wznowieniu gry po przerwie. Kunsztem wykazał się Mateusz Krawczyk, który odbił piłkę po uderzeniu Aleksandra Gajdka z rzutu karnego, a następnie złapał ją w ostatniej chwili przed dobitką.
[przycisk_galeria]
W końcu efekt przyniosła akcja Karpat. Wiktor Majewski znalazł się na czystej pozycji, a faulował go bramkarz, Dmytro Sydorenko. Do egzekucji jedenastki wytypowano, jak zwykle, Dawida Króla. Pomocnik miejscowych strzelił mocno i to go uratowało. Bramkarz Izolatora bowiem wyczuł jego intencję, lecz piłka po rękach zatrzepotała w siatce.

Wydawało się, że gospodarze narzucą swój styl gry, podbudowani wyrównaniem przejmą inicjatywę, zamkną wręcz rywali w ich strefie obronnej, lecz stało się coś zupełnie odmiennego. Piłkarze z Boguchwały przeprowadzili znakomitą akcję, a Michał Daniel sfinalizował ją celnym uderzeniem.

Trwała walka o każdą piłkę do ostatnich sekund. Właśnie w ataku kończącym mecz Lukanzu zatrzymał nieprzepisowo Karola Sępa i sędzia po raz trzeci w tym spotkaniu wskazał na wapno. Obrońca Izolatora długo nie mógł się pogodzić z decyzją arbitra, lecz ostatecznie nie miał innego wyjścia i zszedł do szatni. Do piłki natomiast podszedł ponownie Dawid Król i tym razem pewnie pokonał strzałem z rzutu karnego bramkarza Izolatora. Ratując tym samym punkt dla Karpat.

Karpaty Krosno - Izolator Boguchwała 2:2 (0:1)


Bramki: 0:1 Lukanzu 3, 1:1 Król 64-karny, 1:2 Daniel 68, 2:2 Król 90+8-karny.

Karpaty: Krawczyk – Smoleń (46 Majewski), Stasz, Gul, Pelczar (83 Jędryas) – Baran (64 Sęp), Król, Gierlasiński (57 Głód), Gawle – Matofij, Płonka (71 Fundakowski ż). Trener Dariusz Liana.

Izolator: Sydorenko ż – Gajdek, Bogacz ż, Lukanzu cz 90+8, Urbaniak (83 J. Wilk ż) – Worosz, P. Nalepka, K. Wilk, T. Nalepka, Daniel (90+4 Kasprzyk) – Piękoś (88 Walas). Trener Bartosz Zołotar.

Sędziował Kublas (Jarosław). Widzów 400.


Polecamy