4 liga podkarpacka. MKS Kańczuga zremisował z Polonią Przemyśl. Skuteczny finisz gospodarzy [ZDJĘCIA]
Gospodarze zgodnie z tradycją dwie bramki stracili w odstępie kilku minut, ale nie poddali się i wywalczyli jeden punkt.
Początek meczu był obiecujący. W pierwszych dziesięciu minutach obie drużyny stworzyły sobie trzy okazje bramkowe. Wpierw strzał jednego z Polonistów na róg z trudem sparował Damian Płocica, zaś po chwili Mateusz Babiarz i Przemysław Kudła zmarnowali dobre okazje. Kolejne minuty to przewaga Polonii, z której nic nie wynikało. Wprowadzony po przerwie Kostiantyn Chernii zdecydowanie poprawił ofensywę gości i to właśnie z jego strony było największe zagrożenie dla bramki miejscowych.
Wspomniany Chernii w 69 minucie wykorzystał jedną z kilku okazji, które sobie stworzył i otworzył wynik meczu. Trzy minuty później Karol Walczyszewski wykończył akcję Huberta Błahuciaka i Polonia prowadziła już dwoma bramkami. Podopieczni Marka Rybkiewicza nie poddali się i ambitnie walczyli, co przełożyło się na bramkę zdobytą z rzutu karnego przez Roberta Cielenia. Stracona bramka nie obudziła pewnych trzech punktów przemyślan, za to dodała wiatru w żagle miejscowym. Zaowocowało to bramką wyrównującą zdobytą przez Maksymiliana Piestraka.
MKS Kańczuga - Polonia Przemyśl 2:2 (0:0)
Bramki: 0:1 Chernii 69, 0:2 Walczyszewski 72, 1:2 Cieleń 82-karny, 2:2 Piestrak 89.
MKS: Płocica - Kubicki (59 Szpytma), Bawor, Cieleń, A. Gurak - Babiarz, Struś (55 Makarski), Kudła, Paczocha (72 Piestrak ż), D. Kielich - S. Kielich. Trener Marek Rybkiewicz.
Polonia: Maciewicz - Głuszko, Kuźniar ż, Zanko cz [po meczu-niesportowe zachowanie], Błahuciak - Jasiński ż (46 Walczyszewski), Kazek, Mykytsey, Kowalski (82 Silva), Wanat – Stopa (46 Chernii). Trener Piotr Cisek.
Sędziował Kolbusz (Jasło).
Widzów: 50.