menu

Kafarski: Cieszę się, że jestem w Świnoujściu i spełniam się trenersko

17 maja 2013, 13:18 | Maciej Kmita/Gazeta Krakowska

- Żałuję tylko jednej rzeczy: że w Cracovii nie dano mi dokończyć tego, do czego się zobowiązałem, bo inaczej się umawialiśmy - mówi Tomasz Kafarski, trener Floty Świnoujście.

Śląsk - Wisła: Wiślacy chcą zagrać skuteczniej niż w Pucharze Polski

Niedzielny mecz Floty będzie dla Pana szczególny, bo wraca Pan na Cracovię, która nieelegancko się z Panem rozstała?
Tego już nie pamiętam. Żyję dniem dzisiejszym, cieszę się, że jestem w Świnoujściu i spełniam się trenersko.

Nie żałuje Pan, że przyjął Pan wtedy ofertę Cracovii? Sytuacja w tabeli nie była tragiczna, ale przejął Pan zespół, który chyba już nie wierzył w utrzymanie.
Sytuacja była bardzo trudna, ale wierzyłem, że jestem w stanie coś zmienić. To było dla mnie dobre doświadczenie, bo przychodząc do Floty, lepiej wiedziałem, co mogę zrobić w krótkim czasie. Żałuję tylko jednej rzeczy: że nie dano mi dokończyć tego, do czego się zobowiązałem, bo inaczej się umawialiśmy. Każdy ma prawo zatrudnić kogo chce i kiedy chce, ale jedna rzecz mnie zastanawia - skoro trener był potrzebny w marcu, to czemu w czerwcu już był niepotrzebny?

Pamiętam, że 11 czerwca, kiedy zastąpił Pana Wojciech Stawowy, był Pan zaskoczony i rozgoryczony.
Musiałem taki być, bo po zakończeniu sezonu doszło do spotkania, na którym przedstawiłem zarządowi listę życzeń i listę zawodników, którym kończą się kontrakty, a których nie będę już potrzebował. Miałem spotkanie z prezesem Filipiakiem, zostały zatwierdzone decyzje personalne. Pojechałem na urlop pewny tego, co będzie za kilka tygodni, a kiedy wróciłem, dowiedziałem się, że już nie pasuję do koncepcji.

Zamiast grać z Cracovią o awans, może Pan jej uprzykrzyć życie.
Nie podchodzę tak do tematu. Przyjadę z Flotą grać o dobry wynik i zaprezentować ciekawą piłkę. Według mnie Cracovia jest faworytem.

14 zawodników z Pana kadry w klubie już nie ma. Czuje Pan, że zna tę drużynę?
Znam, bo oglądałem sporo meczów Cracovii w tym sezonie. Są tam zawodnicy, z którymi pracowałem i z którymi sam dalej chciałem pracować. Trener Stawowy ma zawodników, których dobrał sobie do koncepcji. Ja nie miałem takiego komfortu, bo przejmowałem zespół w trakcie rundy.

Po raz drugi przyjąłby Pan ofertę od Cracovii?
(chwila milczenia) Nigdy nie mów nigdy.

Gazeta Krakowska

Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.