menu

Kacper Sezonienko, piłkarz Lechii Gdańsk: Jesteśmy liderami i chcemy utrzymać pozycję do końca sezonu

12 marca, 12:01 | Paweł Stankiewicz, Bielsko-Biała

Drużyna Lechii Gdańsk odniosła bardzo ważne zwycięstwo nad Podbeskidziem Bielsko-Biała, choć to spotkanie nie układało się po myśli trenera Szymona Grabowskiego i jego podopiecznych. W końcówce meczu wygraną zapewnił wprowadzony na boisko Kacper Sezonienko, który przypominał kibicom o sobie i że potrafi strzelać gole.

Kacper Sezonienko, piłkarz Lechii Gdańsk
fot. Jakub Steinborn
Kacper Sezonienko, piłkarz Lechii Gdańsk
fot. Przemysław Świderski
Kacper Sezonienko, piłkarz Lechii Gdańsk
fot. Przemysław Świderski
Kacper Sezonienko, piłkarz Lechii Gdańsk
fot. Przemysław Świderski
Kacper Sezonienko, piłkarz Lechii Gdańsk
fot. Przemysław Świderski
Kacper Sezonienko, piłkarz Lechii Gdańsk
fot. Przemysław Świderski
Kacper Sezonienko, piłkarz Lechii Gdańsk
fot. Przemysław Świderski
Kacper Sezonienko, piłkarz Lechii Gdańsk
fot. Przemysław Świderski
1 / 8

Długo musiałeś czekać na gola dla Lechii w meczu ligowym i od razu strzeliłeś takiego na wagę zwycięstwa w Bielsku-Białej nad Podbeskidziem?

Sporo czasu minęło. Zdarzało się strzelić bramki w Pucharze Polski, jak dobrze pamiętam z Radunią Stężyca albo meczach sparingowych. W oficjalnym meczu ligowym miałem dłuższą przerwę, więc na pewno ten gol bardzo cieszy, tak samo jak i to, że zdobyliśmy trzy punkty. Tak naprawdę to zwycięstwo sprawia jeszcze większą satysfakcję niż strzelona bramka.

[polecany][/polecany]

Ten gol był naprawdę efektowny.

Tak wyszło. Upadałem i sam byłem wszystkim zaskoczony, bo nawet nie wiedziałem, że piłka jest w siatce. Chłopacy podbiegli i od razu mi powiedzieli, że jest gol. Było może w tym wszystkim trochę szczęścia, ale najważniejsze, że temu szczęściu pomogliśmy.

To był trudny mecz?

Po raz pierwszy w tym roku to my najpierw straciliśmy gola. Wcześniej zawsze sami strzelaliśmy pierwsi, więc ta nowa sytuacja źle na nas wpłynęła. Najważniejsze, że potrafiliśmy na to odpowiedzieć i strzelić dwie bramki w drugiej połowie spotkania.

[polecany]26020437[/polecany]

Podbeskidzie zaskoczyło was agresywną grą czy to ze strony Lechii był najsłabszy mecz w tym roku?

Byliśmy przygotowani na to, że Podbeskidzie może wyjść do nas wyżej. Myślę jednak, że nasza trochę słabsza dyspozycja sprawiła, że straciliśmy bramkę w pierwszej połowie i później nie potrafiliśmy wykorzystać sytuacji, które mieliśmy. Na początku drugiej połowy udało nam się wyrównać i potem chyba mieliśmy lekka przewagę, ale zdarzały nam się jeszcze błędy i to Podbeskidzie mogło zdobyć gola na 2:1.

W pierwszym kwadransie mieliście zdecydowanie większe posiadanie piłki, ale to Podbeskidzie wyszło z pierwszą akcją i strzeliło gola. Co się stało?

Początek meczu był w miarę w porządku, bo utrzymywaliśmy się przy piłce pod bramką przeciwnika. Dobrze już nie pamiętam, ale chyba była strata, jedno dłuższe podanie wzdłuż linii, wycofana piłka, zgubione krycie i straciliśmy bramkę. I od tego momentu zrobiło się bardziej nerwowo w naszej grze. Dobrze jednak, że w drugiej połowie meczu potrafiliśmy na to odpowiedzieć.

[polecany]26055723[/polecany]

Dałeś sygnał trenerowi Szymonowi Grabowskiemu, że na kolejne spotkanie z Zagłębiem Sosnowiec w Gdańsku jesteś gotowy do gry od pierwszej minuty?

Cieszę się na pewno ze strzelonego gola, a decyzję zostawiamy trenerowi. Najważniejsza jest drużyna, a my musimy wrócić do ekstraklasy. To jest nasze podstawowe zadanie.

CZYTAJ TAKŻE: Tak wyglądają partnerki piłkarzy Lechii! One oczarowały zawodników. Zobaczcie zdjęcia

Zdania są podzielone, więc kto dla Ciebie w tej chwili jest liderem tabeli w Fortunie 1. Lidze?

Aktualnie to Lechia jest liderem. Dopiero po rozegraniu dwóch meczów można brać pod uwagę bilans bezpośrednich spotkań pomiędzy zainteresowanymi drużynami. Jesteśmy zatem liderem tabeli i będziemy chcieli pozostać na tej pozycji do końca sezonu.

[polecane]24659743[/polecane]