menu

Jedenastka 32. kolejki Ekstraklasa.net!

18 maja 2015, 12:26 | Jacek Czaplewski

W 32 serii spotkań T-Mobile Ekstraklasy po dwa gole strzelili Alvarinho, Mateusz Cetnarski i Patryk Tuszyński. Naturalnie cała wymieniona trójka powędrowała do naszej jednastki kolejki. Kto jeszcze zyskał uznanie? Oto pełna lista wyróżnionych!

Alvarinho (Zawisza Bydgoszcz) – Ładuje jak najęty! Gole z Koroną Kielce były odpowiednio jego szóstym i siódmym. Jeżeli bydgoszczanie utrzymają się w lidze, to Portugalczyk powinien w nagrodę za zasługi otrzymać bilet na dwutygodniowe wczasy w ciepłym kraju.
fot. PAWEL SKRABA / POLSKA PRESS
Josip Barisić (Zawisza Bydgoszcz) – W piątkowe późne popołudnie doprowadzał trenera Ryszarda Tarasiewicza do szewskiej pasji. Dlaczego? Otóż jego drużynę, czyli Koronę Kielce, zawzięcie atakował i to z wymiernym skutkiem. W pierwszej połowie zdążył asystować i wpisać się na listę strzelców.
fot. PAWEL SKRABA / POLSKA PRESS
ŁAWKA REZERWOWYCH: Krzysztof Pilarz (Cracovia), Łukasz Broź (Legia Warszawa), Michał Helik (Ruch Chorzów), Tom Hateley (Śląsk Wrocław), Boban Jović (Wisła Kraków), Taras Romanczuk (Jagiellonia Białystok), Ariel Borysiuk (Lechia Gdańsk), Kamil Drygas (Zawisza Bydgoszcz), Deniss Rakels (Cracovia), Rafał Grzyb (Jagiellonia Białystok), Jean Barrientos (Wisła Kraków), Bartosz Śpiączka (Podbeskidzie Bielsko-Biała).
fot. Karolina Misztal/Polska Press
Dusan Kuciak (Legia Warszawa) – Uratował mistrzom Polski punkt na trudnym terenie we Wrocławiu. Świetnie poradził sobie przede wszystkimi z próbami Mateusza Machaja i Marco Paixao. Tym występem Słowak raz jeszcze potwierdził, że jest klasowym bramkarzem.
fot. SZYMON STARNAWSKI / POLSKAPRESSE
Deleu (Cracovia) – Moglibyśmy w kółko powtarzać jak bardzo odżył, kiedy „Pasy” przejął trener Jacek Zieliński. Bo sympatyczny Brazylijczyk rzeczywiście dostarcza nam co chwilę argumentów. Przeciwko Górnikowi Łęczna zagrał znakomity mecz. Miał udział przy jednym z trzech goli.
fot. Andrzej Banaś/Polska Press
Michał Pazdan (Jagiellonia Białystok) – Zagrał bardzo dobrze przeciwko Lechowi Poznań. Ostatnio często trafia do naszej jedenastki, niemniej to nie jest tak, że ma z góry zagwarantowane miejsce. Po prostu utrzymuje wysoką formę i gdybyśmy tego nie dostrzegali, to byłoby to nie w porządku wobec niego i was - czytelników.
fot. WOJCIECH WOJTKIELEWICZ / POLSKAPRESSE
Bartłomiej Konieczny (Podbeskidzie Bielsko-Biała) – Nareszcie zagrał na właściwym poziomie. „Góralom” było to potrzebne, ponieważ w czterech poprzednich meczach tracili przynajmniej po dwa gole. A z Bełchatowem nie tylko udało się zagrać na zero z tyłu, ale i dołożyć dwa z przodu.
fot. Dariusz Śmigielski/Polska Press
Maciej Makuszewski (Lechia Gdańsk) – Wrócił do składu i od razu wpłynął na wynik. Wisłę Kraków napoczął przed przerwą, trzeźwo dobijając uderzenie Antonio Colaka. Temu samemu zawodnikowi „Maki” próbował wypracować później bramkę, ale Chorwat fatalnie zepsuł idealne dośrodkowanie z prawego skrzydła.
fot. KAROLINA MISZTAL/POLSKA PRESS
Rafał Boguski (Wisła Kraków) – Wspaniałą główką doprowadził do wyrównania w emocjonującym meczu z Lechią Gdańsk. Polecamy obejrzeć powtórki tego gola. Było w nim wszystko: od precyzji po siłę.
fot. KAROLINA MISZTAL/POLSKA PRESS
Roman Gergel (Górnik Zabrze) – Niemal w pojedynkę rozprawił się z Pogonią Szczecin. Miał bowiem znaczący udział przy obu bramkach: pierwszą zdobył sam, przy drugiej zanotował asystę. Liga jeszcze gra, ale my już możemy z pełną odpowiedzialnością przyznać, że Słowak ją po prostu wzbogacił.
fot. LUCYNA NENOW / POLSKA PRESS
Mateusz Cetnarski (Cracovia) – Ilu z nas zdążyło o nim jako o piłkarzu zapomnieć? Przyznajmy bez bicia – większość. A tu proszę, powrót w wielkim stylu, bo okraszony dwiema bramkami przeciwko Górnikowi Łęczna. Gratulujemy występu i życzymy zdrowia, które ostatnio zostało nieprzyjemnie nadszarpnięte.
fot. Andrzej Banaś/Polska Press
Patryk Tuszyński (Jagiellonia Białystok) – Sprawił, że kibicom Lecha Poznań, którzy zdążyli się zachłysnąć wskoczeniem na fotel lidera, zeszły szerokie uśmiechy z twarzy. We wczorajszym meczu najpierw doprowadził do wyrównania, a potem wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. To był odpowiednio jego dziesiąty i jedenasty gol w sezonie.
fot. GRZEGORZ DEMBINSKI / POLSKA PRESS
1 / 12

Polecamy