Jarota zremisowała z MKS-em Kluczbork. Zespół z Jarocina stracił cenne punkty
Trzeci remis w tym sezonie zanotowali piłkarze Jaroty Hotel Jarocin. W środę podopieczni Janusza Niedźwiedzia niespodziewanie zremisowali na własnym boisku z MKS Kluczbork 1:1.
fot. marek zakrzewski/głos wielkopolski
Bramka dla Jaroty Hotel padła w 24. minucie meczu. Wtedy Damian Pawlak zagrał do Adria-na Owczarka, który strzałem z bliskiej odległości pokonał bramkarza z Kluczborka. Goście do wyrównania doprowadzili jeszcze przed przerwą. W 41. minucie Adam Deja przedłużył dośrodkowanie z rzutu wolnego. Piłka dotarła do Rafała Niziołka, który głową pokonał Szymona Dutkiewicza. W pierwszej części gry na listę strzelców mógł się jeszcze wpisać Igor Skowron, ale nie był on w stanie pokonać Grzegorza Wnuka.
Po zmianie stron gra była wyrównana. Obydwa zespoły atakowały. Jednak żadna z drużyn nie potrafiła przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. W zespole Jaroty najlepszą okazję miał Sebastian Kamiński, ale piłka po jego strzale trafiła w słupek. Na uznanie zasługuje Dutkiewicz, który w drugiej połowie obronił dwie bardzo groźne sytuacje. Najpierw zatrzymał Wojciecha Bzdęgę, a następnie obronił uderzenie Damiana Kaczmarka.
- Wynik jest niesprawiedliwy. Mieliśmy dużo więcej sytuacji. Szczególnie do przerwy byliśmy lepszym zespołem. Mieliśmy mecz pod kontrolą, ale straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry. Trzeba jednak pilnować wszystkiego - powiedział po meczu Janusz Niedźwiedź, szkoleniowiec Jaroty Hotel Jarocin.
Jarota Jarocin - MKS Kluczbork 1:1
Bramki: 1:0 Owczarek (24), 1:1 Niziołek (41).
Jarota: Dutkiewicz - Skowron żk (67. Oczkowski żk), Garbarek, Czabański żk, Śliwa (78. Stefaniak), Białożyt, Grobelny, Kamiński, Danielak, Pawlak (67. Kupczyk (89. Nawrocki)), Owczarek.