menu

Jak spisał się nowy ŁKS w sparingu z Koroną?

19 stycznia 2012, 10:29 | (bap)/Expressilustrowany.pl

Na boisko w Kleszczowie wybiegła nowa, jeszcze tworzona drużyna ŁKS, która wiosną ma walczyć o utrzymanie w ekstraklasie. Jak na pierwszy mecz w takim składzie gra łodzian wyglądała nadspodziewanie dobrze.

Z zawodników, którzy grali jesienią w pierwszej jedenastce, znalazło się tylko pięciu (Bogusław Wyparło, Piotr Klepczarek, Michał Łabędzki, Dariusz Kłus i Marek Saganowski), a pewnie byłoby ich jeszcze mniej, gdyby z nowym zespołem mogli przyjechać Wojciech Łobodziński (jest przeziębiony) i wypożyczony ze Śląska Wrocław bramkarz Krzysztof Żukowski (sprawy osobiste).

Z nowych zagrali za to Paweł Sasin i Piotr Koman oraz testowani - Adrian Jurkowski, Jason Villagomez, Jewgienijs Kazura i Arsenij Buinickij. Najlepiej zaprezentowali się Sasin i Villagomez. Były pomocnik Warty był aktywny w każdej ofensywnej akcji i pokazał, że na prawym skrzydle może być godnym następcą Sebastiana Szałachowskiego. Do tego mógł zdobyć pięknego gola, lecz po jego strzale z 35 metrów piłka uderzyła w poprzeczkę. Za to niepozorny peruwiańczyk wyróżniał się dobrym wyszkoleniem technicznym. Nie pozbywał się piłki, dużo widział i dopóki starczyło mu sił, wygrywał pojedynki jeden na jeden. Bez żadnych kompleksów grał też Jurkowski i nie było widać, że 20-latek do tej pory występował w IV lidze.

Trudniej ocenić Kazurę, który grał na lewej stronie i w środku obrony, defensywnego pomocnika Komana i litewskiego napastnika Buinickije.

Jak na pierwszy mecz w takim składzie gra łodzian - szczególnie w pierwszej połowie - wyglądała nadspodziewanie dobrze. Od dwudziestej minuty dłużej utrzymywali się przy piłce i stwarzali groźne sytuacje. W dobrej formie już na początku sezonu jest Marek Saganowski. Łódzki napastnik zdobył ładnego gola, a do tego kilka razy przedarł się z piłką lewym skrzydłem. Pewnie interweniował też Bogusław Wyparło, który dobrą postawą pokazał, że nie zamierza łatwo oddawać miejsca między słupkami Żukowskiemu.

ŁKS Łódź- Korona Kielce 1:0 (1:0)


Polecamy