menu

Jak „Królewscy” zagrają w finale Ligi Mistrzów? Nadal kilka niewiadomych

24 maja 2014, 10:04 | Konrad Kryczka

Do finału pozostały godziny, wszyscy z niecierpliwością czekają na pierwszy gwizdek sędziego, a my analizujemy, w jakim zestawieniu zagra Real.

Jak „Królewscy” zagrają w finale Ligi Mistrzów? Nadal kilka niewiadomych

Carlo Ancelotti nie ma pełnego komfortu, jeżeli chodzi o wybór składu na dzisiejszy mecz. Oczywiście, nie ma tragedii, szpitala na Bernabeu nie otworzono. W kilku miejscach nadal są jednak znaki zapytania. O pozycji golkipera nie trzeba nadto dyskutować. Casillas był od początku sezonu od grania w meczach pucharowych i od dawna było wiadomo, że w finale również on wystąpi od pierwszych minut.

Większe problemy możemy mieć z odgadnięciem linii obrony „Los Blancos”. Na prawej stronie powinien wystąpić Dani Carvajal, który cały czas walczy o wyjazd na mundial do Brazylii. Po drugiej stronie miejsce zajmie najpewniej Fabio Coentrao. Jeszcze jakiś czas temu pierwszym wyborem Ancelottiego był Marcelo, ale Brazylijczyk doznał w pewnym momencie kontuzji, a zastępujący go portugalski lewy obrońca prezentował się bardzo dobrze i od tamtej pory jest graczem pierwszej „11”. Środek defensywy ma należeć do Sergio Ramosa, od którego będzie zależeć wiele pod obiema bramkami. Jego partnerem będzie... no właśnie, kto? Cały czas nie wiemy, czy wystąpić da radę Pepe. Podobno szanse na jego grę w finale są minimalne. Jeżeli Portugalczyk nie będzie w stanie wybiec na murawę, powinien go zastąpić Raphael Varane.

Duży wpływ na grę „Królewskich” będzie miał zapewne brak w środkowej strefie boiska Xabiego Alonso. Bask wykartkował się w rewanżowym spotkaniu z Bayernem i dzisiejszy mecz obejrzy z wysokości trybun. Kto w jego miejsce? Wielu chciałoby zobaczyć Casemiro, który jednak często gra zbyt nieodpowiedzialnie. Dla Ancelottiego wyborem numer jeden pod nieobecność Xabiego jest Asier Illarramendi, który jest jednym z najczęściej krytykowanych piłkarzy Realu. Głównie za to, że podaje głównie do najbliższego zawodnia, a i to nie zawsze mu wychodzi. W odwodzie jest jeszcze Sami Khedira, ale Niemcowi ewidentnie brakuje spotkań po kontuzji, aby wyjść dziś w pierwszym składzie.

Obok Illarry zagra Modrić, który będzie musiał wspierać młodszego kolegę w defensywie, a do tego pełnić funkcję mózgu drużyny, ale to akurat specjalność Chorwata. Tercet w środku pola uzupełni Angel Di Maria, którego wariackie bieganie z dodatkiem magicznych zagrań może być wieczorem kluczowe.

Zostaje trzech piłkarzy przedniej formacji. Trójka odpowiadająca za strzelanie bramek. Dla ludzi związanych z Realem byłoby najlepiej, gdyby dziś mógł wystąpić zabójczo skuteczny tercet BBC. Z tym może być jednakże maleńki problem. Dwa z trzech elementów tej układanki są gotowe na potyczkę z Atletico. Cristiano Ronaldo jest głodny kolejnej bramki w derbach Madrytu, a i Bale z pewnością chciałby na zakończenie sezonu klubowego dołożyć jakieś trafienie. Zostaje Benzema, któremu uraz może przeszkodzić w przywitaniu się z lizbońską murawą. Co zrobi Ancelotti, jeżeli zdrowie ostatecznie Francuzowi nie dopisze? Jakąś opcją jest postawienie na Moratę. Wychowanek „Królewskich” ma dobre statystyki, zwłaszcza patrząc, ilu minut potrzebuje do zdobycia bramki, ale z drugiej strony, wiadomo doskonale, jakie okazje potrafi marnować i jakie miewa problemy z opanowaniem futbolówki. W takim wypadku bardziej prawdopodobna wydaje się opcja przesunięcia wyżej Angela Di Marii, a tym sposobem w środkowej strefie znalazłoby się miejsce dla Isco (ewentualnie młody Hiszpan zagrałby po prostu za Benzemę, a „Fideo” został na swojej pozycji).

Przewidywany skład:

Casillas - Carvajal, Ramos, Pepe, Coentrao, Illarramendi, Modrić, Di Maria, Cristiano Ronaldo, Benzema, Bale

Mecz Real Madryt - Atletico Madryt (TRANSMISJA TV ONLINE)


Polecamy